Chów bydła rozwija się w Polsce dzięki eksportowi wołowiny. 75 proc. krajowej produkcji tego mięsa jest wywożone. Kupują je kraje UE - głównie Włochy, Holandia i Niemcy. W ostatnim okresie poważnym jego odbiorcą stała się Turcja.
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, na ożywienie handlu wołowiną wpłynęła akcesja Polski do UE. W pierwszym roku po przystąpieniu do wspólnoty eksport polskiej wołowiny zwiększył się aż o 70 proc. w stosunku do poprzedniego roku.
Do 2011 r. wywóz wołowiny i cielęciny wzrósł prawie trzyipółkrotnie z 92 tys. do 314 tys. ton. Głównym ich odbiorcą są kraje UE, do których trafia ponad 80 proc. eksportu. W ostatnim okresie dużym importerem polskiej wołowiny stała się Turcja. Z Polski eksportuje się przede wszystkim mięso świeże oraz chłodzone.
Jak wyjaśnił PAP prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego (PZPBM) Jerzy Wierzbicki, polska wołowina jest chętnie kupowana, bo jest tańsza niż w innych krajach. W 2011 r. trzeba było za nią zapłacić średnio o 10 proc. mniej niż wynosiła przeciętna cena unijna tego mięsa. W 2004 r. polskie mięso było aż o 30 proc. tańsze niż w UE. W 2011 r. polska wołowina nadal była konkurencyjna cenowo, w związku z czym cieszyła się dużym zainteresowaniem za granicą.
Wywozowi tego mięsa sprzyjały także refundacje wywozowe wypłacane przez Agencję Rynku Rolnego. W ub.r. przedsiębiorcy uzyskali z ARR 43,5 mln zł dotacji do wywozu 48 tys. ton wołowiny. W pierwszym kwartale 2012 r. ARR wypłaciła 14,5 mln zł w związku z eksportem 15,8 tys. ton świeżej i mrożonej wołowiny oraz do 300 sztuk żywca wołowego.
W 2011 r. Turcja podwyższyła cła na import wołowiny z UE z 30 proc. do 75 proc., co znacznie ograniczyło wywóz mięsa do tego kraju.
Według wstępnych danych Ministerstwa Finansów, w 2011 r. polski eksport żywca, mięsa, przetworów i podrobów wołowych oraz cielęcych ukształtował się na wysokim poziomie - ogółem 329 tys. ton. W 2011 r. za granicę sprzedano około 75 proc. rodzimej produkcji wołowiny i cielęciny. W tym czasie do naszego kraju sprowadzono 22 tys. ton wołowiny i cielęciny.
W związku ze wzrostem cen tego mięsa Polska uzyskała w 2011 r. lepsze wyniki w handlu zagranicznym. Saldo (różnica między wartością eksportu a importu) wyniosło 907 mln euro i zwiększyło się o 8 proc. w porównaniu do roku poprzedniego.
Jak wskazują eksperci, w 2012 r. zbyt polskiej wołowiny będzie trudniejszy z powodu spadku popytu na rynkach zagranicznych, wysokich cen mięsa w kraju, a także z powodu większej konkurencji ze strony światowych producentów (Brazylii, Argentyny, Urugwaju).
W pierwszych dwóch miesiącach 2012 r. z kraju wywieziono 42 tys. ton żywca, mięsa i przetworów wołowych oraz cielęcych, czyli o 26 proc. mniej niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Wartość eksportu wynosząca 127 mln euro była o 23 proc. niższa niż rok wcześniej.
Przewiduje się, że w 2012 r. (zwłaszcza w jego pierwszej połowie) polski eksport wołowiny ukształtuje się na poziomie niższym od odnotowanego w roku poprzednim i może wynieść do końca grudnia około 315 tys. ton. W opinii ekspertów dalszy rozwój produkcji wołowiny będzie zależał od możliwości eksportowych.
Od kilku lat spożycie wołowiny w kraju maleje. W 2004 r. konsumpcja wołowiny wynosiła 5,3 kg na osobę rocznie, w 2010 - 2,4 kg, w 2011 r. jej spożycie spadło do 2,3 kg. Analitycy tłumaczą, że jest to skutek relatywnie wysokich cen i braku tradycji kulinarnych spożywania mięsa wołowego.
W 2011 r. w detalu wołowina podrożała o 10 proc. w stosunku do roku poprzedniego. W okresie dwóch pierwszych miesięcy 2012 r. wzrost cen detalicznych wołowiny wyniósł 17 proc. w porównaniu do roku poprzedniego.
8949675
1