4 tysiące kilometrów linii kolejowych wyłączonych z ruchu? - według portalu rynek-kolejowy.pl, PKP Polskie Linie Kolejowe w ramach restrukturyzacji i cięcia kosztów zastanawiają się nad znaczącym ograniczeniem działalności. Spółka zapewnia, że nie ma decyzji o likwidacji tras i zarzuca dziennikarzom działanie na szkodę firmy.
Zgodnie z dokumentem opublikowanym przez portal, a będącym autorstwa PKP PLK, do wyłączenia z ruchu mają zostać przeznaczone takie linie jak Lębork - Łeba, Nysa - Brzeg, Wrocław - Świdnica czy odcinki na trasie z Poznania do Bydgoszczy.
Rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki zapewnił, że dokumenty ujawnione przez rynek-kolejowy.pl dotyczą jedynie planu finansowego na przyszły rok. Rzecznik nie chciał powiedzieć, czy w przyszłości PLK będą podejmować decyzję o likwidacji linii: "Nie planujemy rozbiórki linii kolejowych, nie planujemy ich likwidacji, tego rodzaju decyzje nie zostały podjęte przez organy spółki".
Wojciech Śmiech z portalu rynek-kolejowy.pl przyznaje, że istnieją linie kolejowe, które są nieużytkowane i można rozważać, czy ich utrzymanie ma sens ekonomiczny. Jednocześnie podkreśla, że gdyby PLK zawiesiło korzystanie z linii kolejowych, oznaczałoby to w dłuższej perspektywie ich likwidację. - Problem dotyczy wszystkich województw - mówi Wojciech Śmiech. Dodał, że zawieszenie ruchu oznacza dla linii ich fizyczną likwidację.
Rynek-kolejowy.pl powołując się na swoich informatorów pisze, że "prawdopodobnie będzie zakaz wykazywania zużycia jakiegokolwiek materiału na liniach ujętych w wykazach" co, jak podkreśla portal, oznacza ich fizyczną śmierć.
W odpowiedzi na wpis na stronie, PKP PLK w piśmie do redakcji rynku kolejowego zażądało "zaprzestania publikacji artykułu" o likwidacji linii kolejowych. "Informacje umieszczone w artykule na stronach Rynku Kolejowego stanowią własność spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, a wnioski wyciągnięte przez dziennikarza uznajemy za nieprawdziwe i działające na szkodę naszej spółki" - napisała spółka.
5598388
1