KE otrzymała od Belgii informację o skażeniu jajek środkiem zawierającym trujący fipronil pod koniec lipca. Tymczasem służby belgijskie wiedziały o skażeniu już w czerwcu. Skażone jajka odnaleziono też w Holandii, stamtąd trafiły do Niemiec.
Komisja Europejska podała w poniedziałek, że skażone jaja mogły zostać wysłane również do Szwecji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Francji.
W niedzielę Kathy Brison z belgijskiej agencji ds. bezpieczeństwa żywności poinformowała, że fipronil znaleziono w jajkach z jednej belgijskiej fermy już na początku czerwca. Władze rozpoczęły badanie ewentualnego skażenia jajek jeszcze zanim miliony jaj z Holandii i Belgii wycofano ze sklepów. Brison powiedziała, że belgijskie władze uznały zgłoszenie z początku czerwca za odizolowany przypadek i nie zdawały sobie sprawy ze skali problemu aż do końca lipca.
W niedzielę niemieckie władze wyraziły niezadowolenie z ewidentnego opóźnienia przez Belgię informacji o skażeniu jajek fipronilem. Niemiecki minister rolnictwa Christian Schmidt był zaniepokojony faktem, że belgijskie służby dowiedziały się o możliwym zanieczyszczeniu jaj w czerwcu, a poinformowały o tym dopiero miesiąc później.
Komisja Europejska - jak powiedziała w poniedziałek jej rzeczniczka Anna-Kaisa Itkonen - oficjalnie o sprawie dowiedziała się w lipcu. "Sprawą zajmują się belgijska i holenderska prokuratura. Postępowania karne trwa w Holandii i Belgii i nie możemy go komentować. (...) Belgia poinformowała nas o znalezieniu skażonych jajek 20 lipca, Holandia 26 lipca, a Niemcy 31 lipca. W ostatnich dniach dotarły do nas nowe sygnały: 4 sierpnia Niemcy poinformowały nas, że wysyłały jajka do Szwecji, 5 sierpnia - że wysyłały je również do Francji i Wielkiej Brytanii. 6 sierpnia Holandia przekazała nam informację, że wysyłała jajka do Szwajcarii" - powiedziała Itkonen.
Dodała, że jeśli w takiej sytuacji jakikolwiek kraj informuje odpowiednie służby i system ostrzegania Komisji Europejskiej, informacja ta zostaje przekazana do wszystkich krajów członkowskich.
FlandersNews pisze w poniedziałek o "jajecznym skandalu". Portal podaje, że służby sprawdzają 57 belgijskich firm, szukając śladów skażenia jajek fipronilem. Nie ma jeszcze wyników badania. Dziennik "Le Soir" przypomina, że w środę parlament przesłucha w tej sprawie ministrów zdrowia i rolnictwa. "Wysłuchamy ministrów w sprawie faktów, ryzyka, liczby skażonych jaj w Belgii, ale także braku komunikacji ze strony agencji ds. bezpieczeństwa żywności AFSCA i braku reakcji" - powiedział cytowany przez "Le Soir" szef komisji gospodarki i kultury belgijskiego parlamentu Jean-Marc Delizee. Telewizja RTBF informuje o "kryzysie" związanym ze skażeniem.
W niedzielę belgijski nadawca VRT podał, że w Holandii wybito 300-350 tys. sztuk drobiu, a w kolejce czeka jeszcze 30 ferm, tak że łącznie ubój obejmie milion sztuk. Jak podaje holenderski urząd statystyczny, w kraju w 2016 roku było 46 mln kur niosek. W Belgii również zastosowano prewencyjny ubój.
W Niemczech i Holandii wycofano ze sklepów miliony sztuk jajek. W piątek sieć dyskontów Aldi poinformowała o wycofaniu jajek z ponad 4 tys. sklepów w Niemczech.
Światowa Organizacja Zdrowia uważa fipronil za umiarkowanie toksyczny i podaje, że jego bardzo duże ilości mogą powodować uszkodzenie nerek, wątroby i gruczołów limfatycznych.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)