Burze, którym towarzyszył silny wiatr, przetoczyły się w czwartek wieczorem nad Beskidami. W Bielsku-Białej konar przygniótł przechodnia. Na Jeziorze Żywieckim przewrócił się jacht i dwa kajaki, ratownicy wyłowili osiem osób.
Rzeczniczka bielskich strażaków Patrycja Pokrzywa powiedziała, że 30-letni mężczyzna, którego przygniótł konar, mógł doznać urazu kręgosłupa; trafił do szpitala. Ogółem w Bielsku-Białej i okolicy strażacy interweniowali ok. 50 razy, głównie przy konarach, które blokowały drogi. Są też zniszczone samochody.
Wieczorem na Jeziorze Żywieckim przewrócił się jacht Omega. Chwilę później strażacy otrzymali informację, że w wodzie wylądowali także płynący dwoma kajakami. Ratownicy wyłowili z wody osiem osób i przetransportowali ich na brzeg. Rzecznik żywieckiej straży pożarnej Marek Tetłak podał, że wszyscy są bezpieczni.
"W rejonie między Żywcem i Wieprzem na Żywiecczyźnie wiatr złamał konar drzewa, który spadając zerwał trakcję kolejową. Ruch na szlaku do Zwardonia został wstrzymany" – powiedział Tetłak. Do niektórych miejscowości w powiecie nie dociera prąd. Mieszkańcy informują, że tak jest m.in. w Pewli Małej oraz Świnnej.
Na Śląsku Cieszyńskim strażacy interweniowali ponad 20-krotnie. Ich rzecznik Michał Swoboda poinformował, że większość akcji dotyczyła usuwania powalonych drzew. Podczas burzy uszkodzone został słupy energetyczne w Wiśle i Zebrzydowicach. Wiatr naderwał także dach garażu.
W czwartek wieczorem kilkanaście razy interweniowali strażacy z Oświęcimia. Jak powiedział rzecznik tamtejszej komendy powiatowej PSP Zbigniew Jekiełek, mieszkańcy wzywali ich do połamanych konarów drzew.
(PAP) szf/ malk/