Zła sytuacja na rynku maszyn rolniczych od kilku lat się nie zmienia. Nie zmieni jej też zapewne wprowadzenie VAT-u na rolniczy sprzęt. Niska opłacalność produkcji rolnej oraz trudności z otrzymaniem kredytu to podstawowe problemy rolnika, który chce zainwestować w nowoczesne maszyny rolnicze. Dlatego rolnicy prowadzący małe gospodarstwa kupują głównie podstawowe, tanie maszyny.
Jeżeli rolnicy już mają jakiś sprzęt, to eksploatują go do granic
możliwości – mówi Jan Pawlak z Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i
Elektryfikacji Rolnictwa. – Ci, co nie mają sprzętu, nie kupują, bo nie
mają na to pieniędzy.
Kosiarki ciągle
popularne
Sprzedawcy najprostszych i tanich maszyn nie mogą mówić o
zastoju. Przynajmniej niektórzy. Myślałem, że rynek już się nasycił tym
sprzętem, ale okazuje się, że nie – mówi Zbigniew Rumiński, kierownik
składu maszyn w Bartoszycach. – Sprzedajemy głównie pługi, brony i
kosiarki. Na przykład w tym sezonie sprzedaliśmy około 30 kosiarek. Podobnie
było rok temu.
Potrzeby rolników są duże – mówi Jan
Radziul z Agromy w Bartoszycach. – Niestety mają oni problemy z
otrzymaniem kredytów bankowych.
A zakupy na kredyt stanowią
około 30 procent rolniczych inwestycji. Powolny spadek sprzedaży maszyn
rolniczych trwa od 1997 roku. Jak długo potrwa? Tak długo jak
dekoniunktura w rolnictwie – uważa Jan Pawlak. – A
wprowadzenie 22 procentowego VAT-u nie poprawi
sytuacji.
Kogo stać na
kombajn?
Powodzeniem cieszą się także maszyny z
importu – mówi Jan Pawlak. Jednak głównie handluje się użwanym
sprzętem sprowadzonym z krajów Unii Europejskiej. Czynnikiem decydującym o
zakupie maszyn z importu jest ich stosunkowo niska cena. Dużym zainteresowaniem
u rolników posiadających małe gospodarstwa cieszyły się używane kombajny zbożowe
z importu w cenie od 6-15 tys. zł. Rolnicy twierdzą, że przy optymalnym
wykorzystaniu w sezonie, koszty zakupu zwracają się po 2-3 latach. Dla
porównania koszt nabycia nowego krajowego kombajnu zbożowego nie zdąży się
zamortyzować w ich gospodarstwie przed fizyczną likwidacją
maszyny.
Rolnicy gospodarujący na obszarowo niewielkich areałach,
chętnie kupowlai prze ostatnie parę lat używane kombajny zbożowe o szerokości
roboczej 2,5-3 m. A na rynku brak jest kombajnów produkcji krajowej o tej
szerokości hedera.