Genetycy z narodowego Instytutu Edukacji w Sinagapurze zechcieli zabłysną - w przenośni i dosłownie, bowiem wymyślili podstawy teoretyczne a potem przeszli do praktyki i manipulując genami stworzyli świecące w nocy storczyki. Jak to możliwe? Bo do kwiatka wszczepili gen światła fluoroscencyjnego pochodzący z robaczków świętojańskich, czyli świetlików. Storczyki świeca w nocy klika godzin.
Na inny pomysł wpadli hodowcy róż w Japonii. Genetycy z firmy Suntory wszczepili różom gen pobrany z fiołków. Efekt - już dziś w niektórych kwiaciarniach w Tokio można kupić róże o błękitnych kwiatkach. Z kolei w szklarni prof. Alexandra Veinsteina z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie są do nabycia goździki lub petunie pachnące ... różami. Jerozolimski genetyk wyposażył bezzapachowe goździki w gen odpowiedzialny za produkcje lotnych związków o bogatej palecie zapachów - bogatszej niż maja zwykłe róże.
Mniej oryginalni byli hodowcy amerykańscy. Skrzyżowali zebrę z koniem. Zwierzę jest wysokie, ma długi, smukły jak koń pysk i biało-czarne paski jak zebra.