Jesteśmy w trakcie technologicznej rewolucji, którą można porównać do odkrycia elektryczności - mówi PAP wiceprezes Intela Gordon Graylish. Dodaje, że w ciągu 15-20 lat będziemy otoczeni "inteligentnymi" urządzeniami i systemami, co zautomatyzuje nasze codzienne życie i pracę.
"Co 100-150 lat pojawia się jakaś technologia, która wszystko zmienia. Ostatnią taką zmianą była elektryczność" - powiedział PAP wiceprezes Intela Corporation Gordon Graylish. Jego zdaniem komputery i technologie komunikacyjne dokonały podobnego przełomu jak elektryczność, a ich obecna dostępność powoduje, że "możemy zacząć automatyzować rzeczy, o których nie mogliśmy nawet śnić w przeszłości".
"Słyszymy dużo o zautomatyzowanych samochodach i ciężarówkach, co niesie ogromne zmiany. Możliwość zautomatyzowania codziennego życia, by wesprzeć cię w opiece nad twoją matką, czy zapewnić pomoc ludziom w biurze - te zmiany będą postępowały bardzo szybko. To nie zabierze 30, czy 40 lat, w ciągu 15-20 lat będziemy świadkami ogromnej transformacji w użyciu automatyki" - powiedział Graylish.
Wskazał na trend zwiększania wydajności procesorów i miniaturyzacji ich rozmiarów, co jest wykorzystywane m.in. w internecie rzeczy. "To oznacza po pierwsze coraz większą wydajność, która może być wykorzystana w nowych obszarach takich jak sztuczna inteligencja, tłumaczenia, big data (przetwarzanie ogromnych ilości danych), ale z drugiej strony w internecie rzeczy zmniejszamy rozmiar procesorów i to oznacza, że możemy uczynić przedmioty codziennego użytku +inteligentnymi+" - wyjaśnił Graylish.
Jako przykład internetu rzeczy podał możliwość komunikacji samochodu z miejscem parkingowym. Wskazał też na inne zastosowania. "Dużo mówimy o inteligentnych miastach (smart cities), a więc możemy uczynić nasz system transportu inteligentnym, by wskazywał gdzie jest miejsce do zaparkowania, by ułatwiał przejazd służbom ratunkowym. Będziemy świadkami wielu rozwiązań, które pomogą nam w codziennym życiu np. wyczuwanie poziomów zanieczyszczenia (w powietrzu) i możliwość przypisania go do konkretnego zakładu oraz poprawy zarządzania ochroną zdrowia w tym zakresie" - wymienił
Jak zauważył, mikroprocesory będą umieszczane w coraz większej liczbie urządzeń, a koszty wykorzystania nowych technologii będą spadać. "Szacunki mówią o liczbie od 50 miliardów do tryliona urządzeń o coraz większej wydajności, które umożliwią nam rozwiązywanie naprawdę poważnych problemów. Prosty przykład: tylko w ubiegłym roku zredukowaliśmy czas potrzebny do sekwencji genomu, materiału genetycznego: z siedmiu dni do czterech godzin. To oznacza, że koszt tego spadł znacząco i możemy zwiększyć zastosowanie: by odkrywać nowe podejścia do schorzeń, leki" - powiedział.
Dodał, że w każdym przemyśle widać zastosowanie nowych technologii np. rolnicy stosują teraz tzw. precyzyjne rolnictwo z użyciem czujników, które wskazują gdzie umieścić nawozy, jakie zasiać ziarno, co zwiększa plony. "To jest sektor, o którym nie myśli się jak o branży hi-tech, ale w rzeczywistości rolnicy mają dziś dostęp do wielu technologii i to zmienia sposób ich pracy" - podkreślił.
W opinii Graylisha technologia nie jest oddzielnym organizmem, ale integruje się z innymi branżami i przedmiotami. Jako przykład podał połączenie nowych technologii z designem. "Zademonstrowaliśmy niedawno ubiory z czujnikami, które pomagają niewidomym wyczuć zbliżających się ludzi i ułatwić im poruszanie się w terenie. Technologia staje się czymś, co jest zintegrowane, więc to nie jest już komputer, ale zestaw ubrań lub inne urządzenie i myślę, że pomaganie ludziom w zrozumieniu tej transformacji będzie kluczowe" - powiedział.
Pytany o to, czy obecny system kształcenia odpowiada na potrzeby rozwijających się technologii, przyznał, że istnieją pewne niedobory. "Brakuje, zapewne także w Polsce, nauczycieli matematyki i niektórych naukowców. Naprawdę musimy się skupić na tym obszarze, bo tak wiele nowych zawodów wymaga tych umiejętności" - powiedział. "To nie oznacza, że nie potrzeba kierunków humanistycznych. Europa zawsze była centrum designu. Gdy popatrzymy na samochody, ubrania, meble, żywność, obuwie - to pochodzi z Europy. Obecnie interesującą zmianą jest dopasowanie sztuki i designu z technologią, bo technologia jest teraz wbudowana (w design)" - dodał.
Zauważył, że postępująca automatyzacja stworzy nowe miejsca pracy dla osób z kwalifikacjami potrzebnymi do obsługi inteligentnych urządzeń, ale będą też miejsca pracy, które zostaną zastąpione.
"Nie będzie z tym prawdopodobnie problemu, jeśli chodzi o 20-latków, którzy będą mogli zostać przeszkoleni, ale będzie to stanowić dużo większe wyzwanie dla starszych pracowników. Koncepcja, że ma się jedną pracę do emerytury będzie zastąpiona przez sytuację, w której zdobywasz jakiś zawód a potem musisz zacząć od nowa (...). Wyzwaniem dla społeczeństwa jest jak wyposażyć w kwalifikacje starszych pracowników, by nie zostali wykluczeni, by mogli korzystać z różnych rodzajów dostępnej pracy, bo miks zawodów się zmieni" - prognozuje wiceprezes Intela podkreślając wagę kształcenia przez całe życie.
6537637
1