- Gdy zwierzęta rzadziej wychodzą na spacer i dłużej przebywają w ogrzewanych mieszkaniach, może dochodzić do negatywnych zachowań wymykających się spod kontroli - przestrzega dr Bogdan Korczak z lecznicy weterynaryjnej w Łodzi. - Wtedy nawet podczas zabawy nie należy przekraczać pewnej granicy. Zwierzęta są rozdrażnione, czują się zagrożone także w okresie pełni księżyca. Reagują wtedy nieproporcjonalnie do bodźca i mogą stać się agresywne.
Duży kundel rozszarpał twarz swojemu panu. Stało się to podczas zabawy w jednym z mieszkań przy ul. Zielonej. Mężczyzna z poważnymi głębokimi ranami kąsanymi ust, nosa i policzków zgłosił się do ambulatorium chirurgicznego Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Obrażenia były tak poważne, że pacjenta odesłano na oddział chirurgii szczękowo-twarzowej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu. Na szczęście pies był szczepiony przeciwko wściekliźnie.
- Bardzo postrzępiona rana sięgała od nosa aż do jamy ustnej - mówi dr Antoni Rapiejko z ambulatorium chirurgicznego WSRM. - Pacjent musiał być poddany skomplikowanemu zabiegowi chirurgicznemu. Konieczna była plastyka twarzy.
Pokąsany przez psa mężczyzna ma założone ponad 30 szwów. Zabieg i plastyka wargi trwały godzinę. Rany będą się goić około tygodnia. Wczoraj w Łodzi siedem osób zostało pokąsanych przez psy. We wszystkich przypadkach ofiarami czworonogów byli ich właściciele(!), a do urazów doszło w domu. Najczęściej poranione mieli ręce.