Co jest ważniejsze - bezpieczeństwo ludzi, czy pozwolenie na zamknięcie toruńskich łabędzi?
W środę do władz Torunia - gdzie u łabędzi wykryto ptasią grypę - dotarło pismo: "Proszę o wyjaśnienie, jaki akt prawny stanowił podstawę odizolowania stada w wolierze, dlaczego dopuszczono do zamknięcia ptaków w wolierze niedostosowanej do ich liczebności, powodując przegęszczenie" - napisali urzędnicy Ministerstwa Środowiska. Stado liczy 90 łabędzi niemych, które są pod ścisłą ochroną. Przetrzymywanie takich gatunków jest zakazane - chyba że za zgodą ministra lub wojewody.
- Resort brał pod uwagę tylko ochronę przyrody, tymczasem ważne było zapewnienie bezpieczeństwa ludziom i zwierzętom - odpowiadał na konferencji prasowej Michał Zaleski, prezydent Torunia. Rzecznik ministra Sławomir Mazurek łagodził napięcia: - Minister nie kwestionuje zasadności decyzji o zamknięciu łabędzi w wolierze, sugeruje jedynie dalszą obserwację ptaków.