Trudno sobie wyobrazić święta czy wesele w porządnym gospodarstwie bez świniobicia. Jeszcze kilkanaście dni temu wszystko wskazywało na to, że nowe przepisy nie tyle zlikwidują ten obyczaj, co sprowadzą go do podziemia.
Zakończone prace sejmowe nad nowym prawem weterynaryjnym były zwycięstwem zdrowego rozsądku. Najwięcej emocji wzbudzał zapis zakazujący uboju zwierząt w gospodarstwie na potrzeby własne. Większość posłów uznała jednak, że takie prawo jest po prostu niemożliwe do wyegzekwowania. Dlatego także po wejściu w życie nowej ustawy rolnicy nadal będą mogli ubijać zwierzęta na własne potrzeby bez nadzoru weterynarza. Jednak zaraz po ubiciu świni lub cielaka będzie obowiązek przeprowadzenia badań poubojowych.
Zgodnie z nowym prawem weterynaryjnym, dostosowanym do norm obowiązujących w Unii Europejskiej, mięsa z uboju gospodarczego nie można będzie sprzedawać, także w gospodarstwie lub w znajdującym się na jego terenie sklepie. Do sprzedaży mogą być przeznaczone tylko sztuki ubite w ubojni, pod nadzorem weterynarza.