Ministerstwo Rolnictwa zapowiada wzmożoną walkę z gospodarstwami nielegalnie stosującymi mączki mięsno-kostne w karmieniu zwierząt. Będą dodatkowe kontrole tych teoretycznie używających mączki tylko do nawożenia gleb. Służby Weterynaryjne zapowiadają, że na tym się nie skończy.
W ubiegłym roku Inspekcja Weterynaryjna przebadała ponad 12 tysięcy próbek pasz. W 275 przypadkach stwierdzono obecność niedozwolonego białka zwierzęcego. Wyniki badań jednoznacznie wskazały, na wzrost liczby nieuczciwych hodowców, stosujących mączki mięsno-kostne. Zdaniem Ministerstwa Rolnictwa, to psuje naszą opinię za granicą. Stąd decyzja o dodatkowych kontrolach.
Marek Chrapek, wiceminister rolnictwa: - To dlatego, żeby móc powiedzieć wszystkim kontrahentom z UE, jak i Federacji Rosyjskiej, że panujemy nad mączkami mięsno-kostnymi. Kontrole mają być wielokrotne i obejmą niemal wszystkich.
Ewa Lech Główny Lekarz Weterynarii: -Będziemy kontrolować gospodarstwa, w których stosuje się mączki mięsno-kostne. Nie tylko tam, gdzie stosuje się je jako polepszacze gleby, ale również na fermach drobiarskich, mieszalniach pasz i u rolników.
W przypadku wykrycia nieprawidłowości, powiatowi lekarze weterynarii mają obowiązek zgłoszenia do prokuratur wszystkich przypadków stosowania nielegalnej paszy. Te na prośbę Inspekcji Weterynaryjnej, mają nie odstępować, jak miało to miejsce do tej pory, od wymierzania kary.
Problem jest duży, ale coraz częściej mówi się o potrzebie zniesienia zakazu stosowania mączek w karmieniu drobiu. Zdaniem hodowców, nadmierne restrykcje, utrudniają konkurencję z krajami spoza Unii, w których takiego zakazu nie ma.