Wirus ptasiej grypy, którego obecność stwierdzono u padłych łabędzi na bałtyckiej wyspie Rugii, dotarł już do Niemiec kontynentalnych.
W niedzielę wieczorem laboratorium, które badało próbki pięciu padłych ptaków z Pomorza Przedniego, w dwóch wypadkach potwierdziło obecność wirusa H5N1.
W laboratorium instytutu badawczego na wyspie Riems stwierdzono obecność groźnego dla ludzi wirusa ptasiej grypy u myszołowa ze wschodniej części Pomorza Przedniego i mewy srebrnej z północnej części tego regionu.
Według informacji instytutu z Riems, pierwsze przypadki ptasiej grypy w Niemczech stwierdzono tam w miniony wtorek - były to łabędzie z Rugii. Z dostarczonych dotychczas do tego laboratorium padłych ptaków, u 79 stwierdzono obecność wirusa H5N1.
Na Rugię przyjedzie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Szefowa rządu chce na miejscu sprawdzić, jak przebiega walka z ptasią grypą. H5N1 - niebezpieczna także dla ludzi odmiana wirusa - rozprzestrzeniła się na całą wyspę.
Początkowo informowano tylko o zarażonych ptakach znalezionych w Wittower Faehre na północy Rugii. Teraz jednak potwierdzono kolejne przypadki choroby. Wciąż napływają kolejne doniesienia o nowych przypadkach odnalezienia martwych ptaków na wyspie. Miejsca te mają zostać odizolowane. Pomóc ma w tym wojsko.
Wykrycie szczepu H5N1 spowodowało podwyższenie gotowości także w Polsce. Wprowadzono zakaz wypuszczania drobiu i zabroniono organizowania wystaw i targów z udziałem żywych ptaków. W marcu w Wielkopolsce i Małopolsce ma się także odbyć próbny ubój ptaków.
Wirus H5N1 atakuje także Półwysep Apeniński. Włoskie władze poinformowały, że groźny szczep pojawił się w centrum kraju. Wirusa wykryto u dzikiej kaczki. Pierwsze przypadki choroby stwierdzono przed tygodniem na Sycylii i w dwóch południowych regionach kraju.