Prezes KRL-W Tadeusz Jakubowski poinformował w piątek PAP, że weterynarze zastanawiają się, czy będą uczestniczyli w poniedziałkowym spotkaniu z ministrem rolnictwa. Powiedział, że pisze w tej sprawie do ministra list, proponuje, by wyznaczył termin spotkania roboczego.
Prezes KRL-W Tadeusz Jakubowski
"Nie wiem, jaki jest cel ministra, by robić spotkanie przedstawicieli ministerstwa z producentami, rolnikami. Jakie to mogą być negocjacje (...) Myślę, że to będzie targowica, przekrzykiwanie się i oskarżanie się (...) jest w tym jakiś ukryty cel, żeby nasz ośmieszyć przed mediami" - mówił Jakubowski.
Zaznaczył, że KRL-W czeka na spotkanie, w którym minister przedstawi projekty aktów prawnych. Wtedy będzie można rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach. Na ich podstawie mają być zrealizowane obietnice złożone przez resort w czasie grudniowych spotkań. Chodzi m.in. o rozporządzenie korygujące stawki opłat za niektóre usługi świadczone przez weterynarzy.
Jakubowski dodał, że weterynarze chcą też rozmawiać w sprawie projektu utworzenia Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii. Weterynarzom nie podobają się takie rozwiązania. Ministerstwo zapowiedziało, że przygotuje stosowny projekt ustawy konsolidujący wszystkie inspekcje rolne do połowy tego roku.
Dopóki nie będzie faktów, tj. projektów rozporządzeń (...), protest będzie trwał, niezależenie od tego, czy będzie w poniedziałek spotkanie czy nie, bo ono nic nie załatwi - podkreślił Jakubowski.
Przypomnijmy, wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk poinformował, że na poniedziałek zaplanowano spotkanie przedstawicieli resortu rolnictwa i weterynarzy oraz producentów trzody. Ministerstwo chce wystąpić w roli mediatora, bo interesy weterynarzy i rolników są rozbieżne - chodzi o wysokość opłat m.in. za wystawianie świadectw zdrowia.
Nalewajk przypomniał, że w tej sprawie w grudniu odbyły się już dwa spotkania. Ministerstwo, ze względu m.in. na niską opłacalność chowu świń, zdecydowało o obniżeniu opłat za świadectwa dla zwierząt (płacą za nie rolnicy), natomiast zgodziło się na podniesienie niektórych innych cen za usługi weterynarzy.
Ponieważ wysokość opłat za świadectwa okazała się problemem, ministerstwo postanowiło zlikwidować obowiązek wystawiania świadectw dla zwierząt przeznaczonych do uboju. Uzasadnia to - zdaniem wiceministra - szczelność systemu rejestracji i identyfikacji zwierząt oraz skuteczność realizacji walki z chorobą Aujeszkygo u świń.
Zniesienie tych świadectw spowodowało zaostrzenie protestu weterynarzy - uważa Nalewajk. Przypomniał, że resort proponował weterynarzom w zamian podwyższenie stawek niektórych innych opłat, np. za badania zwierząt w dni wolne od pracy, dlatego dziwi go postawa KRL-W.
Zaznaczył, że ministerstwo rolnictwa chce porozumienia z weterynarzami, bowiem najważniejsze jest bezpieczeństwie żywności. Poinformował, że resort nie zdecydował, czy zaskarży do sądu uchwałę Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej. Sprawa ta jest obecnie badana przez prawników - wyjaśnił.