Zachodniopomorskie jest przygotowane na walkę z wirusem H5N1 - twierdzą władze samorządowe. Województwo to jest położone najbliżej Rugii, gdzie stwierdzono ptasią grypę u ponad 100 ptaków.
Miastem leżącym najbliżej niemieckiej granicy jest Świnoujście, które od Rugii dzieli zaledwie 70 kilometrów. Starostowie spotkali się z wojewodą zachodniopomorskim i służbami reagowania kryzysowego, by ocenić przygotowania do ewentualnej walki z ptasią grypą.
Większość władz powiatowych twierdzi, że wszystkie procedury są przećwiczone i wiadomo, jak postępować. Tymczasem Kazimierz Sadź, starosta gryficki uważa, ze wiele spraw jest niewyjaśnionych. Między innymi to, kto zapłaci za akcję walki z ptasią grypą. Przypomniał, że wybicie hodowanego przez rolników drobiu będzie dla nich poważą stratą finansową. Starosta podkreślił, że dlatego też można spodziewać się oporu ze strony rolników. Wojewoda zachodniopomorski Robert Krupowicz odpiera zarzuty i zapewnia, że państwo pokryje wszystkie koszty. Hodowcy, którzy utracą drób, otrzymają także odszkodowania za każdą sztukę po cenie rynkowej. Wojewoda tłumaczy, że w sytuacji kryzysowej względy ekonomiczne pozostają na dalszym planie.
Kazimierz Brzeski, wiceszef wojewódzkiego Sanepidu podkreślił, że rozpoczyna się także akcja informacyjna na temat walki z ptasią grypą. Do druku skierowano ulotki na ten temat, które niebawem zostaną rozdane.
Służby wojewódzkie apelują o spokój. Wyjaśniają, ze nie mieliśmy jeszcze doczynienia z przypadkiem ptasiej grypy na terenie naszego kraju.