Nie importujemy mięsa drobiowego z Rosji. Jest też zbyt daleko, by chorobę przeniosły z Syberii wędrowne ptaki – powiedział w czwartek PAP Kołodziej.
Zaznaczył, że nie zarazimy się poprzez mięso drobiowe sprzedawane w sklepach, ponieważ jest to głównie mięso z hodowli krajowej. Nie importujemy mięsa z Rosji. Poza tym gotowanie czyni mięso bezpiecznym.
W jego opinii, pewnym zagrożeniem mogłaby być natomiast żywność przewożona przez osoby podróżujące indywidualnie z tamtych terenów, dlatego odpowiednie służby na granicach powinny zwrócić na to uwagę.
Według niego, głównym źródłem rozprzestrzeniania się ptasiej grypy są wędrujące dzikie ptaki. Jednak w naszym przypadku ryzyko jest znikome, ponieważ nie ma ptaków migrujących okresowo między Polską a Syberią.
W środę rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że w objętych zarazą obwodach Rosji zasadniczo wzrosła liczba ptaków padłych na ptasią grypę.
Ptasia grypa zaatakowała trzy rosyjskie obwody na Syberii. Tylko w rejonie Nowosybirska zapowiedziano wybicie 65 tysięcy sztuk drobiu, zagrożonych wirusem H5N1. Ptasią grypę stwierdzono też na fermach na północy Kazachstanu, co w środę oficjalnie potwierdzono w Astanie.
Rosyjskie ministerstwo zastrzegło jednak, iż mimo szerzącej się epidemii wśród ptaków, nie notowano przypadku zaatakowania człowieka przez ten groźny wirus.
Ptasia grypa, od 2003 r. nękająca kraje Azji Południowo- Wschodniej, spowodowała już na tym obszarze zgony co najmniej 61 osób, głównie Wietnamie i Tajlandii. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega przed pandemią tej choroby i szacuje, że może ona zabić nawet 50 milionów osób.