Rzeczniczka wojewody podlaskiego Joanna Pilcicka poinformowała we wtorek PAP, że rozpoczęło się szacowanie wartości zwierząt, które mają być ubite. Szacowaniem zajmują się powiatowi lekarze weterynarii i będzie to podstawa do wydawania decyzji w sprawie odszkodowań. Rolnicy niezadowoleni z wysokości odszkodowań, od tych decyzji mogą się odwoływać do sądów rejonowych.
"Odszkodowanie przysługuje rolnikom za zwierzęta poddane ubojowi albo za zwierzęta padłe w wyniku zastosowania zabiegów nakazanych przez organ Inspekcji Weterynaryjnej przy zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt podlegających obowiązkowi zwalczania" - poinformowała Pilcicka.
Zaznaczyła, że odszkodowanie będzie ustalane na podstawie wartości rynkowej zwierzęcia. Odbywa się to według określonych zasad z udziałem również rzeczoznawców z list rzeczoznawców ustalonych przez wójtów i burmistrzów. Przy szacowaniu odszkodowań brane są m.in. pod uwagę masa zwierzęcia, wiek, kondycja, wartość hodowlana i użytkowa. Ważne są też np. dokumenty, jakie mają rolnicy na temat zakupu tych zwierząt.
"W przypadku zwierzęcia poddanego ubojowi, którego mięso jest zdatne do spożycia przez ludzi, odszkodowanie pomniejsza się o kwoty uzyskane ze sprzedaży mięsa i ubocznych produktów zwierzęcych pozyskanych od tego zwierzęcia. Zatem za ubój z nakazu służb weterynaryjnych odszkodowanie będzie wypłacane ze środków skarbu państwa" - poinformowała Pilcicka. 11 mln zł na ten cel przekazało wojewodzie ministerstwo rolnictwa. Kwota jest określona w programie bioasekuracji.
Podlaskie to jedyny region w Polsce, gdzie dotychczas wystąpił wirus ASF. od lutego 2014 r. - gdy odnotowano pierwsze przypadki - potwierdzono go dotychczas u 111 dzików. Były też trzy ogniska tej choroby u świń.
Żeby zmniejszyć populację dzików w województwie - zarówno z powodu ryzyka przenoszenia ASF jak i poziomu szkód w uprawach - w części regionu trwa dodatkowy odstrzał tych zwierząt, który finansuje samorząd województwa. Rozpoczął się on 1 kwietnia i potrwa do końca czerwca; z ponad trzydziestoma kołami łowieckimi i nadleśnictwami podpisane zostały umowy na odstrzał w tym czasie w sumie pół tysiąca dzików. Jak podał Urząd Marszałkowski w Białymstoku powołując się na sprawozdania przygotowywane przez myśliwych, do wtorku w ramach umów odstrzelono 353 dziki.
Według wcześniejszych danych inspekcji weterynaryjnej w Białymstoku, od ponad 270 rolników, którzy nie przystępują do programu bioasekuracji, ma być wykupionych ponad 5,8 tys. sztuk świń. Inspekcja weterynaryjna ocenia, że w strefie objętej programem bioasekuracji jest ok. 1,8 tys. gospodarstw, w których rolnicy hodują ok. 35 tys. sztuk trzody.
Program bioasekuracji opracował Główny Lekarz Weterynarii. Ma on na celu zapobieganie szerzeniu się afrykańskiego pomoru świń (ASF). Program jest realizowany w czterech podlaskich powiatach: sejneńskim (w gminach Giby i Sejny z miastem Sejny), augustowskim (w gminach Lipsk i Płaska), białostockim (w gminach Czarna Białostocka, Gródek, Supraśl, Wasilków i Michałowo) oraz sokólskim (w gminach Dąbrowa Białostocka, Janów, Krynki, Kuźnica, Nowy Dwór, Sidra, Sokółka i Szudziałowo.
Rolnicy, którzy rezygnują z hodowli i nie będą jej mogli wznowić do końca 2018 r. będą się mogli ubiegać o rekompensaty. Wnioski można składać do 29 lipca do ARiMR. (PAP)