Wobec zagrożenia ptasią grypą na polsko-rosyjskiej granicy zaostrzono kontrole podróżnych przywożących produkty żywnościowe - poinformował PAP w piątek rzecznik Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy. Podkreślił, że zakaz wwożenia w bagażu osobistym mięsa i jego przetworów oraz mleka i produktów mleczarskich obowiązuje od czasu przystąpienia Polski do UE. "W związku z informacjami o realnym zagrożeniu ptasią grypą polskie służby celne od piątku rygorystycznie przestrzegają tych zakazów" - powiedział Chudy.
Rzecznik olsztyńskiej izby celnej zaapelował do podróżnych - zwłaszcza tych często przekraczających polsko-rosyjską granicę - by nie wwozili do Polski kanapek. "Jeśli ktoś nie zje kanapki przed wjazdem do Polski, musi ją wrzucić do specjalnego pojemnika znajdującego się na granicy. Żywność ta będzie niszczona" - powiedział Chudy.
Zaznaczył, że jeśli celnicy odnajdą w bagażu osobistym nie zgłoszone przez podróżnego produkty żywnościowe, mogą go ukarać grzywną albo wszcząć postępowanie karne.
Wyjątkiem od zakazu wwożenia do UE są mleko w proszku dla niemowląt, pokarm dla niemowląt a także środki medyczne stosowane ze względów medycznych, o ile te produkty nie wymagają przed spożyciem schłodzenia, są opakowane firmowo, a opakowanie to jest nienaruszone.
Były główny lekarz weterynarii, ekspert ds. weterynaryjnych Piotr Kołodziej powiedział w czwartek, że Polsce nie grozi atak ptasiej grypy. Jego zdaniem, co prawda zagrożenia nigdy nie można całkowicie wykluczyć, ale w tym przypadku jest ono znikome.
"Nie importujemy mięsa drobiowego z Rosji. Jest też zbyt daleko, by chorobę przeniosły z Syberii wędrowne ptaki" - powiedział Kołodziej. Zaznaczył, że nie zarazimy się poprzez mięso drobiowe sprzedawane w sklepach, ponieważ jest to głównie mięso z hodowli krajowej. Poza tym gotowanie czyni mięso bezpiecznym.
W jego opinii, pewnym zagrożeniem mogłaby być natomiast żywność przewożona przez osoby podróżujące indywidualnie z tamtych terenów, dlatego odpowiednie służby na granicach powinny zwrócić na to uwagę.
Ptasia grypa zaatakowała trzy rosyjskie obwody na Syberii. Tylko w rejonie Nowosybirska zapowiedziano wybicie 65 tysięcy sztuk drobiu, zagrożonych wirusem H5N1. Ptasią grypę stwierdzono też na fermach na północy Kazachstanu, co w środę oficjalnie potwierdzono w Astanie. Rosyjskie ministerstwo zastrzegło jednak, iż mimo szerzącej się epidemii wśród ptaków, nie notowano przypadku zaatakowania człowieka przez ten groźny wirus.
Ptasia grypa, od 2003 r. nękająca kraje Azji Południowo-Wschodniej, spowodowała już na tym obszarze śmierć najmniej 61 osób, głównie w Wietnamie i Tajlandii. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega przed pandemią tej choroby i szacuje, że może ona zabić nawet 50 milionów osób.