Niepotrzebne i zbyt drogie tak o nowej zasadzie znakowania owiec i kóz przeznaczonych na eksport mówią hodowcy. Mowa dokładnie o elektronicznych chipach, które obowiązują od kilku dni. Ten punkt widzenia niespodziewanie zaczął podzielać także resort rolnictwa. Jest szansa, że przynajmniej na jakiś czas wystarczą tylko kolczyki.
Elektroniczna identyfikacja owiec i kóz ma w przyszłości zastąpić stary system oznakowania kolczykami. Taka decyzja zapadła w Komisji Europejskiej już kilka lat temu i miała wejść w życie z początkiem tego roku.
Wojciech Wojtyra, Ministerstwo Rolnictwa: - Ten obowiązek miał być w całej Unii Europejskiej. Jednak Bruksela wydała rozporządzenie, które odłożyło w czasie obowiązek elektronicznego znakowania owiec i kóz.
Dlatego teraz trzeba szybko znowelizować ustawę o identyfikacji i rejestracji zwierząt tak, aby polscy producenci owiec i kóz nie musieli spełniać wyższych wymogów niż ich koledzy z innych krajów.
Ministerstwo rolnictwa deklaruje, że będzie podejmować szybkie działania, aby zmienić system z obligatoryjnego na dobrowolny. – dodaje Wojtyra.
Najważniejsze, aby zdążyć z tym do końca lutego. Bo wtedy rusza sprzedaż jagniąt głównie do Włoch, Francji i Niemiec.