Tradycja uboju zwierząt w gospodarstwie jest bardzo głęboko zakorzeniona wśród polskich rolników. Teraz prawo dopuszcza ubój cieląt w wieku do 3 miesięcy w gospodarstwach rolnych na własne potrzeby. Pamiętać jednak trzeba o obowiązku utylizacji odpadów poubojowych. Rolnik, decydując się na ubój cielęcia gospodarstwie, musi dopełnić kilku formalności.
Kolczyki oddać do Agencji
Ustawa weterynaryjna zobowiązuje właściciela cielęcia do jego oznakowania i zgłoszenia tego faktu do powiatowego oddziału Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa w terminie do 7 dni od dnia urodzenia zwierzęcia. Ponadto fakt urodzin cielęcia musi być odnotowany w prowadzonym w gospodarstwie rejestrze. Z rejestru tego zwierzę musi być wykreślone, jeśli padnie, dokonany będzie ubój w gospodarstwie lub będzie sprzedane. O tych okolicznościach należy powiadomić powiatowe biuro oddziału ARiMR w ciągu 7 dni. Ponadto zdjęte z uszu cielęcia kolczyki należy odesłać do powiatowego biura wspomnianej agencji.
Mięso zbadane przez lekarza weterynarii
Ubój cielęcia w gospodarstwie wiąże się z wizytą lekarza weterynarii, ponieważ tusza zwierzęcia musi być oznakowana. Znowelizowana ustawa weterynaryjna wprowadza odrębne sposoby znakowania mięsa zdatnego do spożycia przeznaczonego na: potrzeby własne, na rynek krajowy, do handlu. Ubój cielęcia w gospodarstwie wiąże się z wizytą lekarza weterynarii, ponieważ tusza zwierzęcia musi być oznakowana. Znowelizowana ustawa weterynaryjna wprowadza odrębne sposoby znakowania mięsa zdatnego do spożycia przeznaczonego na: potrzeby własne, na rynek krajowy, do handlu. Powiatowy lekarz weterynarii od właściciela zwierzęcia będzie żądał przekazania dowodu przekazania do utylizacji wnętrzności (jelit) zwierzęcia. Jest to związane z zasadami postępowania z materiałem szczególnego ryzyka (SMR), jaki powstaje przy uboju bydła (także owiec i kóz). Do materiału szczególnego ryzyka zalicza się jelita bydła w każdym wieku, czyli także i cieląt. Według aktualnych przepisów SMR podlega utylizacji i spaleniu, a procedura ta jest bardzo rygorystycznie przestrzegana przez służby weterynaryjne.
Utylizacja jest kosztowna
Zdaniem lekarzy weterynarii, w przypadku uboju cieląt w gospodarstwie spełnienie wymagań związanych z niszczeniem tzw. materiału szczególnego ryzyka jest bardzo utrudnione. Tuż po oddzieleniu jelit od tuszy, wnętrzności muszą być barwione błękitem pantotenowym. W tym celu odpady muszą być przechowywane w szczelnym pojemniku. Zakładów utylizacyjnych niszczących tzw. materiał szczególnego ryzyka jest w Polsce niewiele, a w niektórych województwach może ich nie być w ogóle. Oznacza to wysokie koszty utylizacji odpadów powstających po uboju bydła. Na koszty te składa się transport i wykonanie usługi. Opłata może wynosić nawet 1,3 zł/kg odpadów.
Martwy przepis
Mając na uwadze wiele trudnych do spełnienia formalności należy przypuszczać, że nie będzie wielu chętnych rolników skłonnych wzywać powiatowego lekarza do oboju cielęcia w gospodarstwie. W praktyce tańszy i mniej uciążliwy może okazać się ubój w pobliskiej rzeźni, uprawnionej do uboju bydła. Rezygnacja z uboju cieląt w gospodarstwie nie rozwiązuje jednak problemu związanego z utylizacją bydła. W każdym gospodarstwie prowadzącym produkcję zwierzęcą zdarzają się upadki. Obecnie wielu rolników nie stać na wymagane przez służby weterynaryjne niszczenie padłych krów w odległym zakładzie utylizacyjnym.