Wzrost zachorowań na ptasią grypę w kraju ma wszelkie znamiona epidemii - ostrzegła dzisiaj minister zdrowia Indonezji, Siti Fadillah Supari. Dzisiaj nad ranem w szpitalu w Dżakarcie na ptasią grypę zmarła pięcioletnia dziewczynka.
Jest ona już piątą śmiertelną ofiarą wirusa H5N1 w Indonezji. Na ptasią grypę w krajach Azji łącznie zmarły już 64 osoby.
Ostrzegając przed dalszym rozprzestrzenianiem się choroby, Supari wskazała przede wszystkim na konieczność znalezienia źródeł zakażenia. Kilka dalszych osób w Indonezji podejrzewanych jest o zachorowanie na ptasią grypę. Zmarłe dziecko stykało się z drobiem.
Supari zapowiedziała masowe likwidowanie hodowli drobiu w rejonach, gdzie notowano przypadki zachorowań wśród ptaków. Rząd - powiedziała - przeznaczy na ten cel odpowiednie środki.
Już we wtorek władze indonezyjskie ogłosiły wprowadzenie szeregu nadzwyczajnych posunięć, mających ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa H5N1 wywołującego tę chorobę.
Sprawa ptasiej grypy od poniedziałku jest tematem konferencji państw azjatyckich, odbywającej się pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia w Numei na Nowej Kaledonii. W środę opracowano tu ramowy plan walki z chorobą. Po raz kolejny wskazano, iż jeśli nie zostaną podjęte jak najszybciej konkretne środki prewencyjne, wirus H5N1 może ulec mutacji i zaatakować na dużą skalę ludzi - wówczas świat może mieć do czynienia z pandemią ptasiej grypy.