Gminy nie mogą finansować odbioru padłych zwierząt od rolników. Wbrew przepisom samorządy płacą bakutilom, żeby rolnicy nie wywozili padliny do lasu.
Regionalna Izba Obrachunkowa w Nidzicy, kontrolująca budżety gmin, zwróciła uwagę na nieprawidłowości związane z finansowaniem firm zajmujących się odbiorem padłej zwierzyny.
Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości, gminy mają obowiązek usuwania padłych zwierząt, ale tylko takich, których właściciela nie można ustalić. Nie mogą więc finansować odbioru padliny od rolnika. Mimo to płacą bakutilom miesięczny ryczałt za odbiór wszystkich padłych zwierząt.
Rolników nie stać, żeby zapłacić firmie za utylizację np. zdechłej krowy. Jeśli nie będziemy finansować tego zadania, istnieje zagrożenie, że rolnicy będą wywozić padłe zwierzęta do lasów – mówi Waldemar Szymański, wójt Janowa.
Podobnego zdania jest Powiatowy Inspektor Weterynarii. Odbiór padłych sztuk jest ściśle powiązany ze zwalczaniem chorób zakaźnych, a szczególnie groźnej choroby wściekłych krów – informuje Witold Wojciechowski.
Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów, pieniądze na dofinansowanie firm zajmujących się zbieraniem zwłok zwierzęcych są przyznawane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wysokość przyznawanej przez ARiMR pomocy nie może przekraczać 98 proc. kosztów związanych z wykonywaniem działalności. W ubiegłym roku z agencyjnych pieniędzy skorzystały tylko cztery firmy w Polsce. Powodem nikłego zainteresowania pomocą jest biurokracja.
Zanim wypełnię wszystkie wnioski i dostarczę wymagane dokumenty, pieniądze trafią do innej, większej firmy – skarży się Zdzisław Kacprzak, właściciel zakładu odbierającego padlinę. Pieniądze powinny być przyznawane gminom. Byłyby wówczas dostępne dla wszystkich podmiotów.
Zdaniem pomysłodawców Rozporządzenia Rady Ministrów, system pomocy finansowej przydzielany przez ARiMR jest dobrym posunięciem.
To właściciel odpowiada za swoją własność, a rząd poszedł tylko rolnikom na rękę. W Polsce jest ponad 2500 gmin i dystrybucja środków do wszystkich samorządów jest niemożliwa. Łatwiej jest wypłacić większym podmiotom, chociaż zmierzamy do tego, żeby środki były podzielone optymalnie na cały kraj – wyjaśnia dr Jerzy Dowgiałło, główny specjalista w Departamencie Produkcji Zwierzęcej i Weterynarii.