Jednej z większych firm mięsnych na Podlasiu grozi upadek. Od maja rolnicy z kilkunastu podlaskich wsi, którzy dostarczali drób i świnie, czekają na zapłatę
Zakłady Mięsne Rolmak Plus w Makówce przestały płacić rolnikom, hurtowniom i
sklepom, zwalniają pracowników. Długi firmy sięgają prawdopodobnie kilku
milionów złotych.
Rolmak z Makówki nie płaci za dostarczoną wieprzowinę i
drób już od kilku miesięcy. Jego dostawcami byli rolnicy z kilkunastu
miejscowości w gminach Michałowo i Narew.
Eugeniusz Sołowiej z Leonowicz w gm. Michałowo w maju zawiózł do Rolmaku cztery świnie. Do dziś nie doczekał się za nie zapłaty - 1,5 tys. zł, choć pieniądze miały trafić w ciągu miesiąca.
Prezes obiecywał, że pieniądze lada dzień będą – mówi Eugeniusz Sołowiej. Wtóruje mu sąsiad Jan Sołowiej, któremu Rolmak Plus jest winien tysiąc złotych. Rolników zwodzono. Pracownicy Rolmaku obiecywali zadzwonić, ale do dziś telefon milczy. Dlatego chłopi z Leonowicz przestali już wozić świnie za darmo.
Firma w tarapatach
W Makówce oprócz zakładów mięsnych Rolmak
Plus jest także Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna Rolmak. To dwie odrębne firmy.
Rolmak Plus zalega Rolmakowi 200 tys. zł.
Mamy z nimi problemy od dłuższego czasu – potwierdza prezes
spółdzielni Wiktor Rejent.
Fatalnej kondycji finansowej Rolmaku Plus już się
nie da ukryć. W pobliskiej Narwi mówią o tym nawet w sklepie spożywczym.
Prezes nie płaci na bieżąco pracownikom, a wielu z nich już wylądowało na
bruku – opowiada jedna ze sprzedawczyń.
Jest źle – mówi Andrzej Pawilcz, prezes ZM Rolmak Plus. – Sytuacja na rynku żywca jest tragiczna, a teraz chłopi nie chcą nam dostarczać wieprzowiny, więc produkujemy wyłącznie z surowców z Makówki. Dodatkowo panikę wśród dostawców wywołała zmiana zarządu.
Tę firmę rozłożył mój poprzednik – mówi Pawilcz. Twierdzi, że
poprzednie kierownictwo próbowało sprzedać firmę, co skończyło sie kompletną
klapą. Prezes Pawilcz mówi, że jego poprzednikiem był Andrzej Tyborowski. Ten
sam, który zaszkodził także monieckim zakładom mięsnym Peksad.
Kolejka
wierzycieli
Lista wierzycieli Rolmaku Plus rośnie. Jednej z większych hurtowni
spożywczych w Narwi zakłady winne są ponad 5 tys. zł.
Rolmak spłaca
nam dług wędliną. Zgadzamy się, bo przecież pieniędzy nam nie odda – mówi
właścicielka hurtowni.
I ma rację. Starych długów Rolmak Plus w ogóle nie
spłaca. Jedyne pieniądze, które wychodzą z zakładu, przeznaczane są na bieżące
dostawy żywca. Dzięki temu trwa jeszcze produkcja.
Starych długów nie mamy
z czego spłacić – nie ukrywa prezes.
Ale rolnicy mają dość czekania i coraz częściej grożą sądem. O wystąpieniu z pozwem o zapłatę myśli Eugeniusz Sołowiej z Leonowicz i jego sąsiedzi.