Bydła jest coraz mniej, a i tak trudno je sprzedać. Do punktów skupu trafiają głównie dorosłe sztuki, bardzo trudno o młode bydło. Ci, którzy z powodu suszy a także za sprawą drożejących pasz nie mieli czym karmić zwierząt jeszcze w grudniu masowo je wyprzedawali.
Teraz są duże problemy z zakupem młodego bydła. A mogą być jeszcze większe, bo nadchodzi wiosna, zwierzęta wyjdą na pastwiska i rolnicy niechętnie będą się ich pozbywali. Opłacalność produkcji jest równa zeru, nie widać też żadnych perspektyw na przyszłość, dlatego wielu będzie rezygnowało z hodowli - mówią producenci.
I takie tendencje już są widoczne. W punktach skupu coraz więcej pojawia się jałówek. Za kilogram rolnicy dostają nie więcej niż 3 zł.
A na targowiskach handel niewielki. Trudno znaleźć kupców na krowy. Średnio za kilogram trzeba zapłacić 1,90 zł.