Tylko koni żal...

Koni teraz mamy prawie o połowę mniej, niż przed rokiem – wynika z najnowszych opracowań Głównego Urzędu Statystycznego.

Jeśli tak dalej pójdzie, to za kilka lat produkcja koni na rzeź może zostać zatrzymana. A szkoda. To nisza eksportowa, którą polscy producenci po wejściu do Unii Europejskiej mogą z powodzeniem zagospodarować – mówi Ewelina Cześnik z Polskiego Związku Hodowców Koni. Polska konina w większości trafia do Włoch, ale z włoskiego rynku starają się nas wyprzeć Francuzi. A ostatnio także Niemcy. We Francji produkcja koniny dotowana jest przez specjalne premie, u nas nie przewidziano środków na zwiększenie jej produkcji. Zmniejszyła się także liczba ubojni. Kiedyś było ich dziewięć, teraz tylko jedna w Jaśle specjalizuje się w uboju koni. Pozostałych kilka zakładów w województwie podlaskim i małopolskim przyjmuje jedynie małe ilości tych zwierząt.

Ceny źrebięciny w ciągu dwóch lat spadły prawie o połowę. O 1/3 mniej ubojnie płacą za mięso z koni dorosłych. Dwa razy więcej wysyłamy za granicę żywych koni, niż mięsa. Eksport tych zwierząt odbywa się w 70 % przez przejście graniczne w Zebrzydowicach.