Coraz większy niepokój panuje wśród opolskich hodowców trzody chlewnej. Przyczyną niezadowolenia jest niska cena tuczników, ale oliwy do ogni dolała ostatnia zmiana przepisów w sprawie znakowania świń.
Od początku roku zmieniły się przepisy: przestały obowiązywać kolczyki, ale zamiast nich świnie muszą mieć tatuaż. Zdarza się, że kupiec nie może odebrać od rolnika zwierząt, bo brakuje odpowiednich dokumentów. Nie obowiązuje już świadectwo pochodzenia zwierzęcia, natomiast obligatoryjnym jest świadectwo badania lekarskiego, które każdy rolnik przed odstawieniem zwierzęcia do punktu skupu powinien przedstawić – powiedział Ryszard Mroczek, właściciel ubojni w Tarnowie Opolskim.
Obowiązuje numer świadectwa zdrowia ponieważ dla Inspekcji Weterynaryjnej jest istotne, żeby odnaleźć gospodarstwo, z którego ta sztuka pochodzi w przypadku podejrzenia choroby – wyjaśnia Kazimierz Dubiński, Opolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Kwestia numeru, to jedno. Rolników jednak irytuje, że to oni muszą płacić za zmiany. A do tego pieniądze nie trafią do budżetu gmin, przez co stracą one po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Rolnicy obliczyli, że przez zmianę przepisów od każdego kilograma żywca muszą odjąć 10 groszy, a ceny już teraz są nieopłacalne.