Ptak_Waw_CTR_2024

Spada podaż wieprzowiny

12 sierpnia 2004

Niska opłacalność chowu trzody chlewnej w ub. roku spowodowała, że rolnicy zaczęli ograniczać liczebność stada. W marcu br. pogłowie świń było już o 7,6 proc. mniejsze niż rok wcześniej, a pogłowie loch prośnych uległo redukcji o 11,5 proc. Trendu spadkowego nie da się szybko zneutralizować, mimo rosnących cen skupu żywca wieprzowego. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej ocenia, że w końcu lipca br. nasze pogłowie trzody chlewnej obniżyło się do 16,8 mln szt., to jest o 10 proc. w stosunku do stanu sprzed roku.

Jest coraz mniej warchlaków i tuczników. Szacuje się, że w pierwszym półroczu br. produkcja mięsa wieprzowego wyniosła ok. 1080 tys. ton i była o 5 proc. mniejsza niż w analogicznym okresie 2003 r. W drugiej połowie br. nie należy się spodziewać więcej niż 960 tys. ton. Nastąpi podwojenie ubytku w skali roku, z 5 do 10 proc. O tym, że jesteśmy w „świńskim dołku” świadczy poziom cen skupu. W maju tego roku płacono rolnikom za kilogram tucznika średnio 4,06 zł, o 2 proc. więcej niż w kwietniu i o 32 proc. więcej niż przed rokiem. W czerwcu po trzech tygodniach średnia cena skupu wzrosła do 4,66 zł/kg. Była o 13 proc. wyższa niż w poprzednim miesiącu.

Konsumenci już odczuli spadkową fazę cyklu świńskiego. W maju ceny detaliczne mięsa wieprzowego były średnio o prawie 9 proc. wyższe niż przed rokiem. Później zjawisko drożyzny nasiliło się, bo przy malejącej podaży część surowca trafiła do zakładów przetwórczych w innych krajach UE. Stopniowo jednak polskie tuczniki, z uwagi na ich rosnące ceny, stały się dla unijnych importerów mniej atrakcyjne. Poza tym większość krajów członkowskich starej Unii ma wciąż zastrzeżenia do Polski, dotyczące zwalczania u nas choroby Ajeszky. I nie pozwala sprowadzać żywych świń. A półtusze wieprzowe nie bardzo się opłaca importować z naszych rzeźni.

Ceny skupu trzody chlewnej będą jeszcze rosły, ale wolniej. Najwyższy poziom osiągną prawdopodobnie w III kwartale br., kiedy cykliczny regres produkcji zbiegnie się w czasie z sezonowym spadkiem podaży (okres prac żniwnych). Najpoważniejszym hamulcem będzie ograniczona chłonność rynku krajowego. Statystyczna polska rodzina wydaje na żywność 27-28 proc. swoich dochodów. Nie stać ją, żeby za mięso płacić więcej. Będzie więc ograniczała konsumpcję. A zakłady mięsne chętnie zaimportują surowiec, jeśli tylko będzie on tańszy. W czerwcu br. już mieliśmy taką sytuację. Można było kupić w Danii wieprzowinę, płacąc 122 euro za 100 kg, podczas gdy w Polsce kosztowała ona wówczas w przeliczeniu na unijną walutę 139 euro/100 kg.

Znawcy produkcji zwierzęcej twierdzą, że przy obecnej strukturze i liczebności pogłowia trzody chlewnej pierwsze efekty zmiany koniunktury będą widoczne dopiero w drugiej połowie 2005 r. Być może jednak niższe ceny zbóż po żniwach w połączeniu z atrakcyjnymi cenami skupu żywca wieprzowego przyśpieszą nieco tempo wychodzenia ze „świńskiego dołka”. Takim symptomem zaczynającej się odbudowy pogłowia trzody chlewnej są rosnące ceny prosiąt. One już poszły w górę i w maju br. były o 30 proc. wyższe niż przed rokiem. W ostatnich kilku tygodniach jednak spadają i są bardzo zróżnicowane, wahają się od 90 do 150 zł za sztukę. Zobaczymy, jak się ukształtują w jesieni.


POWIĄZANE

Z listu, który wpłyną do naszej redakcji ppr.pl dowiadujemy się, że epidemia cho...

ARiMR informuje o wydłużeniu okresu na uzyskanie certyfikatu QAFP lub QMP ułatwi...

27 czerwca 2024 r. ruszy nabór wniosków na inwestycje zapobiegające rozprzestrze...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę