1 października miał ruszyć interwencyjny skup półtusz wieprzowych. Agencja Rynku Rolnego we wrześniu ustaliła ceny, wybrała w drodze przetargu firmy, które ten skup miały prowadzić, ale do dziś nie podpisała z nimi umów. Skup nawet się nie rozpoczął i nie wiadomo, kiedy ruszy.
Marek Kozikowski, wiceprezes ARR tłumaczył, że działania agencji złagodzą spadek cen żywca wieprzowego: Skup interwencyjny ma zapobiec "tąpnięciu" cen. Minimalna opłacalność przy proponowanych cenach będzie zachowywana – twierdził.
Ale cena – średnio 3,40 zł/kg żywca wieprzowego – bardzo nie podobała się rolnikom, którzy protestowali i twierdzili, że agencja nie stabilizuje cen na rynku mięsa, tylko je zaniża. Rolników poparli posłowie z sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To skandal! – denerwował się jej przewodniczący Wojciech Mojzesowicz. Ceny żywca na rynku wynoszą od 3,30 do 3,50 złotych za kilogram, a agencja zamierza zapobiegać spadkowi cen kupując kilogram żywca po 3,40-3,20 złotego?
Jednak to nie protesty rolników są przyczyną opóźnienia rozpoczęcia skupu. Po prostu Agencja Rynku Rolnego, która ostatnio na każde działania musi zaciągnąć kredyt, tym razem go nie otrzymała. Jak tylko dostaniemy kredyt, natychmiast podpisujemy umowy z zakładami mięsnymi i chłodniami, które wygrały przetarg – obiecuje Danuta Katulska z biura prasowego ARR. Cena, którą agencja zapłaci za półtusze wieprzowe, raczej nie będzie wyższa od zapowiedzianej. Może ją zmienić tylko Rada Ministrów – mówią w agencji.
Na Kujawach i Pomorzu oraz w Wielkopolsce agencja wybrała w drodze przetargu
42 firmy, które mają prowadzić interwencję na rynku żywca.