Korea Południowa otwiera rynek mięsa dla Polski. To wynik porozumienia zawartego podczas polskiej wizyty dyplomatycznej w Seulu.
Dotychczas polskie firmy nie mogły swobodnie eksportować mięsa do Korei - niezbędne było do tego specjalne pozwolenie ze strony Koreańczyków (miało je tylko 12 firm rzeźni wieprzowych). Teraz wystarczy, że firma zgłosi się na specjalną listę do polskiego Głównego Lekarza Weterynarii. Umowa dotyczy kilkuset polskich rzeźni. Podobne uzgodnienia zawarto w kwestii zakładów przerabiających mięso drobiowe (tutaj w grę wchodzi około 100 przetwórców).
Koreańczycy nie chcieli się natomiast zgodzić na otwarcie rynku dla polskiej wołowiny. Nie importują bowiem wołowiny z żadnego kraju, w którym wystąpił przypadek BSE. A w Polsce mieliśmy już krowy chore na BSE.
Na razie trudno oszacować jakie będzie zainteresowanie nowymi możliwościami. - Korea nie jest najważniejszym rynkiem, na razie polskie tańsze mięso doskonale sprzedaje się w krajach Unii. Ale ceny powinny się wyrównać i wtedy nasze firmy zaczną szukać nowych rynków zbytu - mówi "Gazecie" Piotr Kołodziej, Główny Lekarz Weterynarii.
• Zakończoną we wtorek wizytę szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza w Seulu zorganizowała Krajowa Izba Gospodarcza. Z ministrem do Korei polecieli przedstawiciele 17 polskich firm.