To chyba największa niewiadomo tego roku. Jak zachowa się rynek trzody chlewnej? Rolnicy już odczuwają obniżki, ale zakłady mięsne, nadal narzekają na wysokie ceny świń. Tymczasem Agencja Rynku Rolnego uspokaja i twierdzi, że w tym roku raczej nie mamy co oczekiwać gwałtownego spadku cen skupu. Skąd ta prognoza?
W zeszłym roku ceny skupu świń poszybowały w górę. Rolnicze dochody wzrosły jeszcze bardziej, bo koszty produkcji trzody chlewnej spadły za sprawą tanich zbóż. Zgodnie z prawem świńskiego cyklu teraz rolnicy powinni zwiększyć produkcję, a ceny skupu spaść na łeb i na szyje. "Wielu, to rolnicy nawet ci młodzi, którzy odeszli od produkcji trzody chlewnej kryje te swoje lochy, nawet te stada małe" - powiedział Wiktor Szumielewicz z KRIR.
Na taki rozwój sytuacji czekają tylko zakłady mięsne, które od dawna narzekają, że wzrost cen trzody w 2004 roku znacznie podwyższył koszty produkcji szynek i kiełbas. "Wszystko wskazuje na to, że podaż będzie się zwiększać i to będzie wpływało na pewne tendencje do obniżania cen w skupie" - uważa prof. Stanisław Zięba z "Polskiego Mięsa".
Tymczasem ARR twierdzi, że wciąż jesteśmy w fazie spadku podaży produkcji mięsa, którego w pierwszym półroczu 2005 roku będzie mniej o 5%. "Nie ma obecnie podstaw do takich opinii, że cena spadnie do 2 zł" - powiedział prof. Stanisław Stańko z ARR.
Wprawdzie w styczniu zaobserwowano niewielkie obniżki cen skupu świń, ale o tej porze roku - zdaniem ekspertów - to normalne. Co więcej według Agencji jest jeszcze jeden powód do zachowania spokoju.
Spadek cen w Polsce będzie powodować wzrost zainteresowania naszym mięsem w pozostałych krajach Unii Europejskiej, a to powstrzyma dalsze obniżki. Dlatego Agencja Rynku Rolnego twierdzi, że do czerwca ceny świń nie powinny spaść poniżej 4,30 zł za kilogram, we wrześniu najniższa cena może wynieść 4 zł. Większego spadku cen skupu możemy się spodziewać dopiero pod koniec roku.