Polskie świnie są wyjątkowo modne. Już mają kolczyki, a wkrótce, dzięki parlamentarzystom, dostaną tatuaże.
Projekt ustawy o systemie identyfikacji zwierząt i koniowatych, nad którym pracuje Sejm, przewiduje, że zamiast kolczyków z odpowiednią numeracją, świnie będą mogły być znaczone tatuażami.
- To wspaniale. Tatuowanie jest mniej bolesne niż kolczykowanie - cieszy się Andrzej Michnowicz, który w Łodzi prowadzi studio tatuażu artystycznego. - Proponowałbym od razu tatuować kod kreskowy - dodaje.
Rolnicy będą zadowoleni, bo zwierzę może zgubić kolczyk, ale nie pozbędzie się tatuażu. Kłopot w tym, że do tatuowania potrzebna jest wprawna ręka i praktyka.
- Najlepiej, jak rolnik kupi sobie za 500 zł najprostszą maszynkę do dziergania - mówi Michnowicz. - Ostatecznie może być zwykła igła i tusz.