Przez wiele lat hodowla owiec w Polsce była nastawiona na produkcję wełny. Od roku 1990 zapotrzebowanie na nią jednak spada. Trend ten ma charakter ogólnoświatowy. Tkaniny wełniane są wypierane przez bawełniane, wiskozowe i syntetyczne. Spadek zapotrzebowania na wełnę powoduje gromadzenie się jej zapasów u głównych eksporterów oraz wpływa na obniżenie cen na światowych aukcjach tego produktu. Import taniej i jakościowo lepszej wełny z Australii lub Nowej Zelandii wpływa bezpośrednio na wielkość pogłowia owiec i produkcji wełny po urynkowieniu gospodarki w Polsce.
Owczarstwo w naszym kraju natrafia dodatkowo na silną barierę popytu na mięso jagnięce i baranie. Brak tradycji w spożywaniu baraniny i promocji tego gatunku mięsa nie sprzyjał wykrystalizowaniu znaczącego rynku wewnętrznego. Ponadto na rynek w Polsce trafiała przede wszystkim baranina ze starych, brakowanych ze stad zwierząt; młode jagnięta kierowano na eksport.
Polska nadal ma możliwości eksportu jagniąt rzeźnych na rynek krajów Unii Europejskiej, gdzie produkcja baraniny pokrywa zapotrzebowanie w ok. 80%. Mimo, że Polska od wielu lat dysponuje kontyngentem bezcłowym na eksport żywca i mięsa baraniego na rynek krajów UE, produkcja żywca baraniego systematycznie się zmniejsza.