Jeśli usunięte zostaną wszystkie uchybienia wskazane przez wojewodę, to starostwo musi wydać pozwolenie na budowę tuczarni - mówi Zbigniew Bończyk z Wydziału Budownictwa Starostwa Powiatowego w Radziejowie.
Tuczarnia na cztery tysiące świń - ma powstać we wsi Koszczały, w gminie Dobre. Na jej wybudowanie nie zgadza się jednak grupa mieszkańców z Koszczał i sąsiedniego Bronisławia. W Koszczałach funkcjonuje już bowiem ferma drobiu. Ludzie twierdzą, że jest ona bardzo uciążliwa. Obawiają się zatrucia środowiska i fetoru.
Urząd Gminy wydał decyzję o warunkach zabudowy. Pozytywne opinie wystawiły Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego i inspekcja sanitarna, nakładając jednocześnie na inwestora obowiązek spełnienia szeregu wymogów i zabezpieczeń sanitarnych. Wydane przez Starostwo Powiatowe pozwolenie na budowę zaskarżyła do wojewody grupa mieszkańców. Już teraz fetor z fermy drobiu nie daje nam żyć - mówi Anna Czyżniejewska. - Wieś jest zaszczurzona i zarobaczona. Nie chcemy następnej fabryki smrodu.
Wojewoda uchylił zaskarżoną decyzję i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez starostwo. Analizując dokumentację dopatrzył się m.in., że nie spełniono wszystkich wymogów wynikających z ustawy o ochronie środowiska. Dostrzegł też wady w projekcie budowlanym. Co dalej? Jeśli wskazane uchybienia zostaną przez inwestora i projektanta usunięte, to ponownie wydamy pozwolenie na budowę - mówi Zbigniew Bończyk z wydziału budownictwa radziejowskiego starostwa. - Nie będziemy mieli wówczas podstaw, aby pozwolenia nie wydać. Jeśli byśmy tego nie zrobili, to my złamalibyśmy prawo.