Pogłowie bydła wynosiło w grudniu ubiegłego roku 5,4 mln sztuk. Było ono o 1,5% niższe niż w grudniu 2001 roku. Takie dane przedstawił Główny Urząd Statystyczny. Według GUS głównym czynnikiem ograniczającym produkcję był spadek popytu na wołowinę i niższe ceny skupu żywca.
Za młode bydło, chociaż jest to teraz podobno towar poszukiwany, ubojnie płacą średnio 3 zł. Jeszcze tańsze są jałówki. Dlatego nie ma się co dziwić, że pogłowie bydła w Polsce, to w dużej mierze tylko krowy mleczne. Według GUS stanowią one już 88% całego pogłowia. Choć spadają ceny mleka to i tak jest to stały dochód.
Za opasy dobrej jakości i wadze powyżej 600 kg zakłady płacą około 3,50 zł za kilogram żywca. Są to ceny o 40 gr. wyższe dwa miesiące temu, bo opasów jest mało.
Bardzo mało jest także krów mlecznych i jałówek na targowiskach. Dobra krowa mleczna kosztuje niespełna 3 tys. zł. Takie ceny zanotowaliśmy w Klimontowie w woj. świętokrzyskim.