Władze Treviso koło Wenecji miały dość płacenia po 100 tys. euro rocznie za koszenie trawy wzdłuż szos prowadzących do tego miasta. Mechaniczne kosiarki, montowane na traktorach, postanowiono więc zastąpić... osiołkami.
Szef władz Treviso - Luca Zaia - poinformował, że zakupiono właśnie sześć
osłów, których zadaniem będzie wyjadanie trawy przy szosach koło miasta.
Potraktowano to jako "eksperyment ekologiczny". Zwierzęta kosztowały zaledwie 2
tys. euro, a wyżywią się same.
Kierowcy nie muszą się obawiać kolizji z
"żywymi kosiarkami". Osiołki będą pracowały tylko tam, gdzie szosy są
zabezpieczone ogrodzeniami.