Z powodu embarga na polską wieprzowinę eksport na rynki azjatyckie i wschodnioeuropejskie spadł w ciągu roku o ponad 50 proc. Zwiększona podaż doprowadziła do spadku cen żywca w kraju. Obecnie za kilogram tego mięsa płaci się o ok. 20 proc. mniej niż przed rokiem. Niskie ceny wpływają jednak na wzrost konkurencyjności polskich producentów na rynku unijnym. Eksport wieprzowiny rośnie w tempie ok. 20 proc., co w pewnym stopniu łagodzi skutki embarga.
– Pojawienie się ognisk afrykańskiego pomoru świń w lutym zeszłego roku spowodowało, że wiele krajów azjatyckich, a także m.in. Rosja i Białoruś, wprowadziły ograniczenia w imporcie. W 2013 roku około 43 proc. wolumenu eksportu nieprzetworzonego mięsa wieprzowego trafiało na te rynki, więc wprowadzenie ograniczeń w handlu przyczyniło się do znacznych spadków sprzedaży mięsa na rynki pozaunijne – mówi agencji Newseria Biznes Monika Drążek, specjalista ds. analiz rynków rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas.
W skali roku spadek sięgnął 50 proc. Z powodu zamknięcia wielu ważnych rynków zewnętrznych znacznie zwiększyła się ilość mięsa wieprzowego na rynku krajowym. Osłabiło to pozycję producentów i doprowadziło do spadków cen żywca.
Średnia cena 1 kg żywca, jak wynika z danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w lipcu wynosiła 4,38 zł. W ubiegłym roku było to 3,51 zł, a dwa lata temu – 5,81 zł.
– Odniesieniem zawsze była cena na rynku niemieckim i one za sobą podążały. W zeszłym roku w Polsce nastąpiły jednak znacznie większe spadki cen żywca, niż miało to miejsce na rynku niemieckim. Przeciętnie ta różnica w skali roku była na poziomie około 3,60 euro na 100 kg – tłumaczy Monika Drążek.
Wpłynęło to na zwiększenie konkurencyjności krajowych producentów i znaczne zwiększenie eksportu wieprzowiny na rynki Unii Europejskiej.
– Dynamika w zeszłym roku była na poziomie 24 proc. Dane Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi potwierdzają, że podobna sytuacja obserwowana była w okresie pierwszych pięciu miesięcy. Wzrost na rynek wspólnotowy jest cały czas na poziomie 20 proc. To pomogło łagodzić spadki odnotowane na rynkach pozaunijnych – ocenia analityczka Banku BGŻ BNP Paribas.
Niskie ceny nie pozostają jednak bez wpływu na opłacalność produkcji żywca.
– Problemy na pewno mają producenci, którzy nie wykorzystują w pełni efektów skali, czyli mniejsze podmioty. Sektor zajmujący się produkcją trzody jest dosyć rozdrobiony i niewątpliwie teraz zmaga się ze sporymi problemami związanymi z opłacalnością produkcji – ocenia Drążek.
6151219
1