aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Może konie?

28 maja 2004

W pierwszym kwartale bieżącego roku zapoczątkowano realizację wspieranego finansowo Krajowego Programu Rolno-środowiskowego (KPR) na lata 2004-2006. Ten przedział czasowy ustalony został jako wyznaczający możliwość przystąpienia do uczestnictwa w programie. Program ukierunkowany jest na promocję systemów produkcji rolniczej przyjaznych dla środowiska i chroniących jego walory - czyli na kształtowanie świadomości ekologicznej społeczności wiejskiej.

W zakres działań KPR objętych wsparciem m.in. wchodzi: utrzymanie w półnaturalnym stanie zagrożonych degradacją jedno- i dwukośnych łąk o niskiej wartości paszowej, ale o wysokiej randze z uwagi na typ ekosystemu jako zbiorowiska o bogatej florze i faunie, stanowiącego miejsce gniazdowania i żerowania ptaków, ssaków, gadów i płazów chronionych przed wyginięciem,
utrzymanie półnaturalnych pastwisk przez przywrócenie lub zachowanie ekstensywnych wypasów sprzyjających przetrwaniu zanikających roślin i zwierząt.

Krajowy Program Rolno-środowiskowy określa dla każdego województwa tzw. strefy priorytetowe, na obszarze których możliwe jest podejmowanie przedsięwzięć wspieranych finansowo, mimo że ich realizacja nie wymaga specjalnych nakładów inwestycyjnych.

Rolnicy, którzy:

władają położonymi w takich strefach użytkami zielonymi o areale większym niż 1 ha,
zgłoszą opracowany wg zasad określonych regulaminem pisemny wniosek o przystąpieniu do uczestnictwa w programie na czas nie krótszy niż 5 lat,
zobowiążą się do ograniczenia stosownie do wymogów programu nawożenia i zabiegów pielęgnacyjno-melioracyjnych, prowadzenia szczegółowych zapisów dotyczących gospodarowania, oraz dokumentacji niezbędnej dla monitoringu i kontroli realizacji KPR, a także udostępnią zarówno wszystkie zapisy, jak i obszar całego gospodarstwa służbom kontrolnym,
uzyskają potwierdzenie przez służby doradcze, że warunki fizjograficzne i techniczno-organizacyjne gospodarstwa odpowiadają zobowiązaniom zawartym we wniosku oraz rokują pozytywnie realizację celów KPR, otrzymają za utrzymanie półnaturalnego stanu użytku zielonego, wsparcie finansowe za każdy hektar łąki od 880 do 1030 zł, pastwiska od 230 do 530 zł - zależnie od typu użytku (jedno- lub dwukośny) oraz jego położenia n.p.m. (nizinny, podgórski, górski). Spośród określonych w KPR szczegółowych wymagań dotyczących gospodarowania na trwałych użytkach zielonych objętych wsparciem najistotniejszymi w aspekcie efektywności ekstensywnego użytkowania są zakazy:

  • rozpoczynania pierwszego koszenia traw przed 1 lipca,
  • rozpoczynania wypasu przed 20 maja,
  • przekraczania obsady pastwisk: nizinnych (do 350 m n.p.m.) powyżej - 1,0 DJP/ha, na murawach ciepłolubnych oraz wyżynnych (do 500 m n.p.m.) - 0,5 DJP/ha, górskich (pow. 500 m n.p.m.) - 0,3 DJP/ha, (1 DJP = 500 kg masy ciała zwierząt),
  • spasania runi powyżej 75% porostu, pozostawiając resztę jako niedojady.

Zakazy te obniżają bowiem jakość pasz pozyskiwanych z tak zagospodarowywanych użytków, gdyż w zbieranych z łąk trawach przeznaczonych na siano lub kiszonkę wzrośnie o co najmniej 50% zawartość włókna, stanowiącego składnik balastowy, którego nadmiar zmniejsza strawność, a więc i efektywność żywienia, zwłaszcza bydła.

Podobnie zielonka z pastwisk po pierwszych 2-3 tygodniach wypasu rozpoczynającego się po 20 maja, obniżać będzie efektywność żywienia od co najmniej 30% rozpoczynając.

W takiej sytuacji jawi się pytanie:
Jaki gatunek zwierząt gospodarskich rokuje najefektywniejsze wykorzystanie ekstensywnie użytkowanych łąk i pastwisk?

Rozwiązanie tej kwestii, oprócz wyboru gatunku zwierząt dobrze wykorzystującego pasze o zwiększonej zawartości włókna w suchej masie, uwzględniać musi szacunek ewentualnego zwiększenia kosztów chowu w sytuacji aktualnie istniejącej. Spośród zwierząt gospodarskich w rachubę zdają się wchodzić tylko owce i konie. Jeżeli jednak weśmie się pod uwagę konieczną dla opłacalności skalę chowu i jej koszty obejmujące pomieszczenia, gromadzenie zapasów różnorodnych pasz, obsługę zwierząt itp. - pozostają tylko konie.

Nie należący do przeżuwaczy koń jest bowiem zwierzęciem trawożernym. Dzięki specyficznej budowie układu pokarmowego (niespotykana u innych poza przeżuwaczami zwierząt, pojemność jelita ślepego, dwukrotnie większa niż jednokomorowego żołądka) doskonale trawi on przerośnięte trawy oraz "twarde" siano z opóśnionych zbiorów. Sumaryczna ilość paszy niezbędnej dla wyżywienia kobyły wraz ze śrebięciem do osiągnięcia przez nie masy ciała 300-350 kg jest mniejsza, a przede wszystkim tańsza niż potrzebna do uzyskania takiego efektu przy utrzymaniu krowy mięsnej z przychówkiem.

W praktyce powierzchnia działek kwalifikujących się do pełnego wsparcia z funduszów KPR nie będzie przekraczała kilku, sporadycznie kilkunastu hektarów w pojedynczym gospodarstwie. Tak małe, a przy tym ekstensywnie użytkowane działki w zasadzie wykluczają możliwość efektywnej ekonomicznie skali produkcji nie tylko bydlęcej, ale nawet owczarskiej. Można jednak nawet na 2 hektarach trwałego użytku zielonego utrzymać kobyłę wraz ze śrebięciem do wieku 1 roku. Chów pastwiskowy kobyły ze śrebięciem w zasadzie nie wymaga dokarmiania paszami zbożowymi. Utrzymywanie konia nie stwarza potrzeby budowy specjalnych pomieszczeń, zbiorników na kiszonkę itp. Obsługa konia związana z żywieniem, utrzymaniem higieny zwierzęcia i stajni jest także nieporównywalnie prostsza niż utrzymanie krowy, zwłaszcza dojnej lub grupy zwierząt takich jak owce lub kozy.

Kolejnym ważkim argumentem uzasadniającym uwzględnienie w chowie koni ich przydatności rześnej są praktycznie nieograniczone możliwości zbytu koniny - tak żywca, jak i mięsa na rynkach europejskich. Ukierunkowany chów koni może być równocześnie uzupełnieniem ich wykorzystania rekreacyjno-sportowego. W odniesieniu do gospodarstw agroturystycznych jest czynnikiem niemożliwym do przecenienia. Tak ukierunkowany chów koni przynosi doskonałe rezultaty, m.in. w Pirenejach, zwłaszcza po stronie hiszpańskiej.

Uprzedzając sprzeciw, jaki może wywołać próba wskazania na celowość wykorzystania "szlachetnych" koni jako zwierząt rześnych na równi z pospolitymi parzystokopytnymi bydlętami, godzi się przypomnieć, że począwszy od Sumerów i Egipcjan, przez starożytnych Greków i Rzymian, aż do współczesnych Hindusów nie konie, lecz właśnie bydło było uosobieniem cech i przymiotów wręcz boskich. Ubi tu gaius ibi ego gaia - były to słowa wypowiadane przez młodą żonę po raz pierwszy przekraczającą progi domu męża, w przekładzie ze starorzymskiego narzecza znaczącego: "gdzie ty byku tam ja krowa", stanowiące formułę przyrzeczenia lojalności, solidarności i wierności małżeńskiej.


POWIĄZANE

W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowany został projekt rozporządzenia...

Dobrostan zwierząt to wspólna sprawa. Wszyscy mamy wpływ na to, jak żyją zwierzę...

W 2023 r. pogłowie bydła i produkcja wołowiny na Ukrainie utrzymywały się w tren...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę