Amerykańscy rolnicy mogą hodować łyse owce, obniżając koszty produkcji jagnięciny. Niemal nagie zwierzęta nie wymagają strzyżenia w przeciwieństwie do podatnych na pasożyty owiec wełnistych – czytamy w serwisie „Nature”.
Wełniste futro udomowionej owcy to delikatne, karbowane włókna. „Łysą owcę” porastają szorstkie włókna, które zwierzę regularnie zrzuca. Twórcy hybrydy mają nadzieję, że amerykańscy rolnicy wybiorą ich łatwe w utrzymaniu zwierzę, a nie australijskie i nowozelandzkie wełniste rasy. Najważniejszą korzyścią jest niższy koszt i mniej pracy przy stadzie – podkreśla Leymaster.
W marcu PAP informowała o wyhodowaniu we wrocławskim zoo owcy nie obrastającej wełną – muflonowrzosówki. Jest to nowy gatunek, wynik skrzyżowania owcy z muflonem, który wygląda jak owca, ale nie obrasta wełną. Jak ocenili naukowcy, muflonowrzosówki są doskonałe dla osób, które chcą hodować owce, ale nie dla wełny. Zwierzaki nadają się również do hodowli w celach konsumpcyjnych. Ich mięso, po muflonie, nabrało smaku dziczyzny.