Na zakończonej w niedzielę jubileuszowej X Wystawie Zwierząt Hodowlanych 48 najlepszych hodowców z województwa podlaskiego pokazało 145 swoich najlepszych krów mlecznych. W opinii fachowców reprezentują one europejski poziom w tej dziedzinie.
Komisja oceny bydła pod przewodnictwem prof. Henryka Grodzkiego ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego miała trudne zadanie przy wyłanianiu championów. W bardzo wielu przypadkach różnice między sztukami nagrodzonymi a pozostałymi były minimalne, co świadczy o wysokim, wyrównanym poziomie hodowlanej czołówki – stwierdził prof. Grodzki. Fachowcy podkreślali też stały wzrost efektów pracy hodowlanej, jaki obserwują na szepietowskiej wystawie od początku jej istnienia. Podlascy rolnicy mają jasno sprecyzowany cel w hodowli krów i konsekwentnie do niego dążą. Jest nim wprowadzanie rasy bydła holszyńsko-fryzyjskiego o walorach wybitnie mlecznych. Rasa ta należy obecnie do najwyższych światowych osiągnięć w hodowli bydła mlecznego. Efekty, uzyskiwane na Podlasiu, plasują tutejszych hodowców w światowej czołówce - wynika z uzyskiwanych efektów produkcyjnych. W najlepszych oborach średnia wydajność mleka od krowy oscyluje wokół 10 tys. kg rocznie.
Komisja nagrodziła wieńcami championów cztery krowy i dwie jałówki. Wśród krów dwie rekordzistki pochodzą z obory Krzysztofa Banacha z Kalinowa (pow. Łomża). Posiada on stado 103 krów mlecznych, w którym średnia wydajność od krowy wynosi 10,5 tys. kg. Jedna z wystawianych krów z obory Banacha zdobyła też tytuł wicechampiona.
Kolejną championką została krowa z obory Stanisława Żochowskiego ze wsi Kamińskie Wiktory (pow. Białystok). Hodowca ten otrzymał dla swoich sztuk także dwa tytuły wicechampionów. W jego oborze przeciętnie w roku znajduje się 90 krów o średniej wydajności 8,3 kg mleka. I wreszcie czwartą championką została krowa z obory Wojciecha Kowalewskiego ze Srebrowa (pow. Łomża). Trzyma on przeciętnie 28 sztuk o wydajności 8,6 tys. kg mleka.
Wśród jałówek championkami zostały sztuki z obory Antoniego Piechocińskiego z Bożejewa (pow. Łomża) i Wiesława Konopki ze wsi Rębiszewo Zegadły (pow. Zambrów). Pierwszy trzyma przeciętnie 63 sztuki o średniej wydajności 8,3 tys. kg mleka. Drugi ma mniejszą hodowlę - 19 sztuk - o średniej wydajności 8,4 tys. kg. Tytuł wicechampiona uzyskała też jałówka z obory Tomasza Kraszewskiego (Dąbrowa Łazy, pow. Wysokie Mazowieckie). Zgodnie z tradycjami wystaw hodowlanych wyłoniono spośród nagrodzonych sztuk superchampiony. Wśród krów palmę absolutnego pierwszeństwa przyznano krowie Krzysztofa Banacha o imieniu Luba, a wśrod jałówek - Cobrze Antoniego Piechocińskiego.
Wszystkie nagrodzone sztuki reprezentują cechy bydła mlecznego w czystym, podręcznikowym wręcz wydaniu. Krowy są duże, mają wysoko zawieszone, rozwinięte wymiona i szerokie klatki piersiowe. Budowa krowy rasy holsztyńsko-fryzyjskiej, często porównywana do kadłubu okrętu, ma sprzyjać dźwiganiu potężnie rozwiniętych wymion. Sprawiają one wrażenie chudych, gdyż rozwijane są tylko te partie mięśni, które służą do poruszania się. Obecnie "okres produkcyjny” tego typu bydła wynosi 5-6 lat. Praca hodowlana idzie w kierunku jego wydłużenia