Grupy producenckie to pewny, ale wciąż mało popularny sposób na przetrwanie. Do tego nielicznego grona wkrótce dołączą lubuscy hodowcy królików.
Ich zdaniem w ten sposób ograniczają koszty produkcji, a przede wszystkim będą mieli większe szanse na pieniądze po wejściu Polski do Wspólnoty.
Mięso królicze jest bardzo popularne w krajach Unii zwłaszcza we Włoszech, Hiszpanii i Francji. W Kostrzynie w strefie ekonomicznej działa ubojnia i przetwórnia mięsa króliczego. Niestety nie korzystają z tego lubuscy rolnicy.
To może się zmienić, Grzegorz Mika z Lubniewic jest hodowcą królików od trzech lat. Chce założyć grupę producencką. Rozmawia z hodowcami z całego województwa. Grupy producenckie mają duże szanse w Unii Europejskiej. Wspólnota pomaga im finansowo.
ODR w Lubniewicach doradza wszystkim rolnikom zainteresowanym tworzeniem. Przez pierwsze 2 lata taka grupa otrzyma 5% wartości sprzedanych towarów do jednego miliona zł. Później już stopniowo przez 5 lat państwa UE taką grupę dotują.
Grupę producencką trzeba zarejestrować w urzędzie wojewódzkim. Obecnie w Lubuskiem jest 15 liczących się hodowców królików.