Pogłowie trzody chlewnej jest najniższe od 40 lat. Hodowcy prognozują, że jego odbudowa do stanu sprzed kryzysu zajmie przynajmniej dwa lata. Padają też propozycje co robić, aby nie dopuścić już więcej do takiej sytuacji.
W branży mięsnej największym problemem nie jest obecnie światowy kryzys finansowy, ale to co się dzieje na krajowym podwórku. Pogłowie trzody chlewnej jest rekordowo niskie. Tak mało świń było ostatnio w Polsce w 1964 roku.
Michał Koleśnikow, Bank Gospodarki Żywnościowej: ze względu na wysokie ceny trzody niska jest rentowność branży mięsnej i część zakładów, szczególnie tych, które nie były przygotowane na taki rozwój przypadków, no może mieć problemy.
Taka sytuacja powoduje oczywiście, że ceny skupu trzody chlewnej są również bardzo wysokie, ale hodowców mało to cieszy.
Tadeusz Blicharski, Polskie Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus: wielu moich kolegów, przyjaciół zaprzestało produkcji. Wielu zbankrutowało. Straciliśmy całą rzeszę dobrych producentów.
Stąd pomysł specjalnego programu rozwoju produkcji trzody chlewnej w kraju. Chodzi o to, aby wspierać finansowo te gospodarstwa, które są na tyle silne, aby były w stanie przetrwać następny podobny kryzys. Bez tego nie będzie stabilizacji na rynku. Hodowcom odbudowa stad zajmuje co najmniej 2 lata.
Tadeusz Blicharski, Polskie Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus: mam taką nadzieję, że te ponad 20 milionów tuczników rocznie w ciągu 2 lat powinniśmy osiągnąć.
Wzrost cen skupu żywca wieprzowego odczuli też konsumenci. Szacuje się, że w pierwszym kwartale tego roku ceny detaliczne mięsa wzrosły o prawie 9 %.
7932774
1