W szczycie sezonu kiszonkarskiego, eksperci przypominają jak ważną rolę w produkcji paszy pełni dobre nawożenie. Doświadczeni rolnicy wiedzą, że odpowiednia zawartość azotu we wzrastających uprawach ma krytyczne znaczenie dla jakości wyprodukowanej kiszonki. Zadowalający efekt wymaga jednak zachowania właściwej równowagi w nawożeniu.
“W dzisiejszych czasach, każdy rolnik zdaje sobie sprawę z wagi nawożenia i osobiście nie znam ani jednego gospodarstwa, w którym nawóz azotowy nie byłby wykorzystywany, czy to w postaci mocznika czy saletry. Jest to oczywiście pozytywne zjawisko. Problemem jest jednak właściwe dozowanie nawozu. Rolnicy często próbują oszczędzać na dobrym nawożeniu, nie daje to jednak oczekiwanych rezultatów. Z drugiej strony nadmierne nawożenie również nie powoduje lepszych wyników” ostrzega Tadeusz Kruszewski, ekspert z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Doktor Dave Davies, ekspert w dziedzinie produkcji kiszonki z Instytutu Biologii, Środowiska i Nauk Rolniczych (IBERS) oraz z Centrum Doradztwa dla Producentów Kiszonki (SilAC) w Wielkiej Brytanii twierdzi, że dokładne dozowanie nawozu ma kluczowe znaczenie, zarówno dla jakości jak i ilości wyprodukowanej kiszonki. Zwłaszcza teraz, gdy coraz więcej rolników wykorzystuje kiszonkę jako główną paszę, trzeba poświęcić dużo uwagi jej profesjonalnemu przygotowaniu.
“Nadmierne nawożenie azotem powoduje zbyt wysokie stężenie amoniaku i kwasu masłowego w uprawie” tłumaczy doktor Davies, „natomiast jego niedobór daje w rezultacie słabsze plony, o niższej wartości odżywczej”.
“Poziom azotanów w uprawie nie powinien przekraczać 0,02% całościowej ilości azotu w glebie, zatem bardzo ważne jest uprzednie przetestowanie jakości i podatności gleby na nawożenie zanim zostaną podjęte decyzje odnośnie ilości zastosowanego nawozu.”
Według doktora Davies’a, w celu uzyskania wysokogatunkowej kiszonki z pierwszego pokosu (który wymaga większej dostawy azotu niż kolejne koszenia), powinno się przetestować wydajność gleby przez 3 do 5 lat. Jeżeli rolnik nie ma takiej możliwości, może oszacować w przybliżeniu ilość nawozu, na podstawie dotychczasowego użytkowania ziemi.
• łąka nawożona w ostatnim roku ponad 250 kg N/ha: zbyt wysoka zawartość azotu w glebie, sugeruje się nawożenie 120 kg N/ha.
• łąka nawożona w ostatnim roku pomiędzy 100 a 250 kg N/ha lub duży udział koniczyny: umiarkowana zawartość azotu w glebie, sugeruje się nawozić 120 kg N/ha.
• łąka nawożona w ostatnim roku poniżej 100 kg N/ha: zbyt niska zawartość azotu w glebie, sugeruje się nawożenie 150 kg N/ha.
Wraz z wiosennym wypasem powinno się zmniejszyć dostawę azotu o 25 kg N/ha. W celu określenia odpowiedniego stopnia nawożenia dla różnych pól, rolnicy mogą również skorzystać z zasady mówiącej, że łąka pochłania 2,5 kg N/ha/dzień.
Norbert Schulze, menedżer marketingu w Dow Europe, zwraca jednak uwagę, że największy wpływ na dobór odpowiedniego terminu pokosów ma wiedza indywidualnych rolników poparta ich wieloletnimi doświadczeniami oraz korzystanie z precyzyjnej prognozy pogody.
“Najlepiej jest kosić wcześniej, gdy wiadomo, że nawóz azotowy został dobrze wykorzystany i zapowiada się dobra pogoda”, dodaje. „Zawsze warto użyć za mało niż zbyt dużo nawozu, przy czym najbardziej pomocna jest lokalna wiedza o jakości ziemi. Natomiast kosić należy jak tylko pojawią się odpowiednie warunki, bo zbyt długie wstrzymywanie się z decyzją może trafić na dwa tygodnie deszczu!”.
Więcej informacji na temat belowanej kiszonki i gospodarowania łąkami można znaleźć na www.dowsilage.com oraz www.silageadvice.com.
8148021
1