Teraz proponujemy coś optymistycznego. Nie łatwo znaleźć firmy, które nie narzekają, ale do takich z pewnością zaliczają się zakłady przetwarzające dziczyznę.
A to dlatego, że już kilka lat temu dostosowały się do wymogów unijnych i teraz 90% swoich produktów eksportują na zachód. Nie obawiają się nawet czekającej ich zmiany przepisów:
Jak mówi Józef Nowaczyk, Prezes Krajowego Związku. Eksporterów Dziczyzny, do tej pory wszystkie podmioty dokonujące obrotu dziczyzna musiały posiadać koncesje, a w przepisach od 1 maja, które będą obowiązywały po naszym wejściu do Unii, wymóg ten zostanie zniesiony.
Oznacza to wzrost konkurencji, ale nie obaw. Przetwórcy dziczyzny daty 1 maja raczej się nie boją, liczą za to na poszerzenie rynków zbytu.
Przeszkodą może być jedynie nałożone na Polskę 10 lat temu embargo na eksport dzików, co było spowodowane pomorem świń. Ale straty rekompensuje sprzedaż saren i jeleni.