W zakładach mięsnych ruszył skup żywca. Co prawda w większości tylko na dwa dni. Ale już wiadomo że ceny nadal są wysokie. Na pytanie ile przetwórcy są gotowi płacić – odpowiedź jest prosta – tyle ile życzą sobie dostawcy byle by tylko mieć towar. Pośrednicy i małe punkty skupu nie pracują, dlatego zakłady aby było z czego produkować posiłkują się zwierzętami fermowymi, a te zawsze są droższe.
Tylko w Wielkopolsce stawki proponowany dziś są nieco niższe, tam przetwórnie wróciły po poziomu z środy. Ceny skupu żywca zaczynają się dziś od 3 złotych 20 groszy za kilogram kończą na 4 za tuczniki firmowe.
Sytuacja jest na tyle nietypowa, że nawet po nowym roku ceny zamiast spadać mogą rosnąć. Świń brakuje, a rolnicy czekają, bo liczą że wraz z uruchomieniem eksportu do Rosji wzrośnie i popyt i ceny.
Klasa R przekroczyła 4 złote. Ceny rosną, ale przy wysokich kosztach produkcji to wciąż żadna rewelacja zgodnie przyznają i rolnicy i przetwórcy.
Przed świętami zainteresowanie prosiętami było mało, podobnie jak i ich podaż. Najniższe ceny na Lubelszczyźnie.
Tuczniki wg wbc zł/kg
ceny skupu netto
S 4,65 – 4,85
E 4,39 – 4,70
U 4,23 – 4,50
R 4,05 - 4,15
O 3,40 – 3,86
P 3,20 – 3,59
Prosięta zł/parę
targowiska
woj. lubelskie 70 – 170
woj. świętokrzyskie 100 – 180
woj. małopolskie 160 – 230
woj. mazowieckie 90 – 140
woj. kujawsko-pomorskie 100 – 180