Tylko 4 z 25 zakładów mięsnych i przetwórni z powiatów płockiego i gostynińskiego mają szansę spełnić unijne warunki do końca kwietnia br.
Już w 2002 r. Unia określiła, jakie warunki i do kiedy muszą spełnić polskie
zakłady, by po akcesji działać na wspólnym rynku. Spośród 4 tysięcy kategorię A,
pozwalającą na sprzedaż w Unii, ma zaledwie ponad 100. Nie ma w tym gronie
żadnej firmy z północnego Mazowsza. Najbliżej jest Homar - przetwórnia ryb z
Gostynina, powinna uzyskać specjalny certyfikat lada tydzień.
Większość
zakładów (kategoria B1 i B2) ma czas najpóźniej do końca 2007 r. na dostosowanie
do norm unijnych. Natomiast firmy z kategorii C, które nie mają szans na
spełnienie warunków, będą musiały zniknąć z mapy lub zmienić profil działania,
np. prowadząc sprzedaż bezpośrednią bez uboju. Specjaliści szacują, że
likwidacji może ulec nawet ok. 1,5 tys. firm. Wszystkie do końca roku muszą
posiadać system jakości HACCP, zapewniający tzw. bezpieczeństwo zdrowotne
produktów.
Aby przyśpieszyć prace w firmach i uświadomić przedsiębiorcom,
że czas nagli, powiatowy lekarz weterynarii zorganizował w płockim drobiarskim
Sadrobie spotkanie ok. 40 przedstawicieli branży mięsnej, drobiarskiej i rybnej
z dr. Jackiem Leonkiewiczem, radcą głównego lekarza weterynarii w
Warszawie.
- Chodzi o to, by firmy z naszego terenu dały sobie radę,
by zachowały miejsca pracy - mówi Jacek Gruszczyński, powiatowy lekarz
weterynarii w Płocku.
Inspektor Romuald Fikus dodaje: - Nie jesteśmy
policją, chcemy pomagać przedsiębiorcom, bo przepisy są bardzo zawiłe, wiele
spraw dopiero się wyjaśnia.
Na razie nie wiadomo, kto potwierdzi, że
dana firma z kategorii A od 1 maja może sprzedawać w Unii: inspektorzy wspólnoty
czy główny lekarz weterynarii. Duże wątpliwości budzą też plany Unii związane z
pieczątkami na polskich wyrobach. Otóż specjaliści unijni proponują, by firmy z
kategorii A posługiwały się pieczątkami owalnymi, oznaczającymi zgodę na
sprzedaż w Unii i krajach trzecich. Natomiast inne zakłady, używające pieczątek
kwadratowych, mogłyby sprzedawać wyłączne na rynku polskim.
- To
jeszcze kwestia dyskusji, zresztą produkt z pieczątką kwadratową nie oznacza, że
jest gorszy od tego z owalną - mówi Jacek Gruszczyński.
Polskie firmy
na pewno nie zgodziłyby się na takie rozwiązanie, bo mają już kontrakty z
krajami poza Unią, np. płockie Zakłady Mięsne eksportują 10 proc. produkcji do
krajów bałkańskich i byłego ZSRR.