Resort rolnictwa zapowiada, że już w marcu będą podpisywane nowe umowy kontraktacyjne, które zapewnią stabilizacje na rynku trzody chlewnej. Sami rolnicy jednak nie dowierzają w te zapewnienia. Także przedstawiciele branży mięsnej twierdzą, że to raczej nie tędy droga.
O tym, że sytuacja na rynku wieprzowiny jest co najmniej zastanawiająca najlepiej wiedzą rolnicy. Nie są w stanie zrozumieć jak ceny skupu świń w ciągu kilku miesięcy mogą się tak drastycznie zmienić. Ale nie tylko to jest zastanawiające. Ceny dla konsumentów w ogóle się nie zmieniły a my musimy dokładać do hodowli i robi się takie błędne koło mówi Robert Fatyga, producent trzody chlewnej z Dolechowej w woj. świętokrzyskim.
Lekiem na całe zło ma być kontraktacja. Wieloletnia umowa między producentem świń, a zakładem mięsnym, w której będzie zagwarantowana cena minimalna, premie za terminowe i dobre jakościowo dostawy. Rząd chce także takie kontrakty ubezpieczyć. W lutym opracujemy taki kształt umowy, który będzie obowiązujący i producenta i przetwórcę. I umowa musi być ubezpieczona. Firmy ubezpieczeniowe też chcą w taki system wejść twierdzi Andrzej Lepper, wicepremier i minister rolnictwa.
Rolnicy do tych zapowiedzi podchodzą bardzo ostrożnie. Nie chce im się wierzyć, aby od marca zakłady mięsne podpisywały z nimi nowe opracowane przez rząd umowy kontraktacyjne. To jest niemożliwe, że te umowy wejdą w życie do marca. Jest tam zbyt wiele rzeczy, które trzeba poprawić. Najwięcej naszej wątpliwości budzi sprawa ubezpieczenia umów. Kto poniesie koszty ubezpieczeń. Pyta Krzysztof Kwiatoń z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Wbrew pozorom umowy kontraktacyjne już są na rynku. Podpisują je z reguły największe firmy mięsne w kraju. Rolnik może liczyć na stały odbiór surowca, pomoc w prowadzeniu hodowli oraz premie za wysoką mięsność. W kontraktach nie ma jednak ani słowa o cenach minimalnych, progowych lub gwarantowanych. Minister rolnictwa krytykuje jednak taką kontraktację.
Czy rolnikowi opłaca się współpraca z firmami, które obecnie prowadzą kontraktacje? To zostawiamy do oceny samych zainteresowanych. Pytana przez nas firma o zasady współpracy z rolnikami odpowiedziała, że płaci za kilogram żywca około 3 złote 35 groszy za kilogram. Jakie są ceny skupu w poszczególnych regionach kraju rolnicy wiedzą najlepiej.