W drugiej połowie września ceny żywności wzrosły o 0,8 proc. w porównaniu z drugą połową sierpnia. Ceny większości towarów nie zmieniły się znacznie, jedynie warzywa zdrożały o 14,9 proc.
Mniej więcej takiego wzrostu spodziewał się rynek, więc i prognozy inflacyjne na wrzesień pozostały bez zmian. Podrożenie cen paliw to efekt sezonowy – we wrześniu zdrożały np. pomidory, które już się kończą. Po wyłączeniu cen warzyw i owoców ceny w drugiej połowie miesiąca nie zmieniły się. Wzrost miesięczny o 0,8 proc. to mniej więcej tyle samo co we wrześniu ubiegłego roku. Dlatego inflacja pozostanie na sierpniowym poziomie 1,2 proc. lub leciutko wzrośnie – przewiduje Katarzyna Zajdel - Kurowska, ekonomistka Banku Handlowego. Utrzymanie wskaźnika cen na poziomie 1,2 proc. z sierpnia przewiduje też Ministerstwo Finansów.
Ci, którzy oczekiwali wzrostu inflacji, również nie zmienili prognozy. Podtrzymuję naszą prognozę inflacji we wrześniu na poziomie 1,4 proc. Przyczynili się do tego sezonowy wzrost cen żywności oraz wzrost cen paliw – powiedział PAP Piotr Kalisz, analityk PKO BP.
Czy utrzymanie się inflacji na niskim poziomie skłoni RPP do obniżenia stóp procentowych już na październikowym posiedzeniu? Nawet gdybyśmy zobaczyli spadek inflacji we wrześniu, to myślę, że na obniżkę poczekamy do listopada. Wówczas znane będą dane o inflacji w październiku, a ta może spaść nawet poniżej 1 proc. za sprawą obniżki akcyzy na alkohol i cen rozmów międzynarodowych – ocenia Zajdel - Kurowska.