Choć przedmiot sporu jest niewątpliwie słodki, cała sprawa już taka nie jest. Pat w negocjacjach nad reformą rynku cukru trwa i nic nie wskazuje na szybki kompromis. W Unii Europejskiej powstała grupa państw gotowa zablokować wejście w życie reformy rynku cukru.
Do tzw. mniejszości blokującej należą oprócz Polski: Hiszpanie, Portugalczycy, Włosi, Irlandczycy, Finowie i Grecy. Jeżeli te kraje podtrzymają swoje negatywne stanowisko wobec propozycji reformy listopadowy szczyt Unii zakończy się klęską. Zresztą ku uciesze rolników przetwórców. Zdaniem największego w Polsce koncernu cukrowego pomysły Komisji Europejskiej są nie do przyjęcia.
Ograniczenie powierzchni upraw buraków cukrowych oznaczałoby potrzebę zamknięcia kolejnych cukrowni. Unijna komisarz rolnictwa Marianne Fischer Boel o konieczności reformy rynku cukru przekonuje nawet w telewizyjnych reklamówkach. Ale w tej walce Komisja Europejska jest odosobniona. Nawet Parlament Europejski zapowiedział, że nie poprze Komisji przed listopadowym szczytem, a głosowanie w tej sprawie odbędzie się dopiero w styczniu. Przypomnijmy projekt reformy rynku cukru przewiduje w ciągu dwóch lat m.in. redukcję cen cukru o 39% oraz cen buraków o 42%."