Wojewoda podkarpacki oficjalnie zarejestrował piątą w województwie rolniczą grupę producencką. Zrzesza ponad 2 tysiące dwustu plantatorów tytoniu- także z województw małopolskiego, lubelskiego i świętokrzyskiego. Z pewnością jest jedną z największych grup producenckich w Polsce. Tylko w ubiegłym roku tworzący ją rolnicy sprzedali towar o wartości blisko 19 milionów złotych.
Nowo zarejestrowana grupa producencka zrzesza plantatorów tytoniu z powiatów lubaczowskiego, leżajskiego, brzozowskiego i mieleckiego. Do tej pory każdy z nich indywidualnie musiał się starać na przykład o kontraktacje. W tym roku zarząd grypy zrobi to już w imieniu wszystkich 2 tysięcy członków. Duży może więcej, jest większa siła przebicia. Plantatorzy zrzeszyli się także dlatego, że grupa ma znacznie większe szanse na unijne pieniądze z programów pomocowych, na przykład na zakup maszyn.
Utworzenie grupy pozwoli jeszcze w inny sposób obniżyć koszty produkcji. Przy hurtowych zakupach dużych partii nawozów, ziemi czy palet plantatorzy będą mogli negocjować ceny i sprowadzać towar taniej- bezpośrednio od producentów. Tych korzyści jest więcej. Rolnicy mogą też liczyć na pomoc w prowadzeniu administracji przez pierwszych pięć lat działania grupy i na preferencyjne kredyty inwestycyjne z dopłatami Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa.
Tworzenie grup producenckich umożliwiło rozporządzenie ministra rolnictwa, które złagodziło zapisy ustawa przyjętej wcześniej przez sejm. Zakładała ona, że grupa musi rocznie sprzedawać produkty o wartości aż 200 tysięcy złotych. Województwa zostały podzielone na trzy grupy- na te o dobrej strukturze agrarnej rolnictwa, średniej i te o rozdrobnionym rolnictwie. W zależności od tego kryteria są albo ostre albo bardzo łagodne . Podkarpackie należy do grupy trzeciej. W województwie działają już grupy producenckie zajmujące się hodowlą owiec, uprawą zbóż i ogrodnictwem.