Od lat polska branża przetwórcza funkcjonuje bez wspólnej polityki działania. Stąd ciągłe nadwyżki lub niedobory w produkcji owoców i warzyw. Tracą na tym i rolnicy i przetwórcy.
Jak mówi Piotr Furmankiewicz, przetwórca z Kutna - Coraz bardziej i coraz szybciej zbliża się do nas konkurencja z UE. Jeśli się nie dogadamy z producentami to zastaniemy wyeliminowani.
W dobre chęci przetwórców nie wierzą jednak producenci. Tym bardziej, że wcześniejsze próby zawarcia porozumienia za każdym razem kończyły się fiaskiem.
- Najbardziej im zależy aby rynek nadal był rozchwiany i aby można było nim sterować. Zarówno wtedy kiedy ceny są wysokie i wtedy kiedy są niskie. – mówi Mirosław Maliszewski poseł, Związek Sadowników RP
Taka sytuacja nie może jednak trwać wiecznie - ostrzegają specjaliści. Ciągły brak współpracy przetwórców i producentów odbija się niekorzystnie na całym polskim sektorze rolno-spożywczym.
- Z jednej strony rolnik musi mieć zapewnienie, że po takiej albo innej cenie ale sprzeda. To jest mniej groźne dla gospodarki. A z drugiej strony, przetwórca musi wiedzieć, że ma jakiegoś dostawcę.- mówi Andrzej Kuczyński z Rady Gospodarki Żywnościowej.
Integracja branży owocowo-warzywnej i wprowadzenie wieloletnich umów kontraktacyjnych złagodziłoby rozchwiany rynek i poprawiło jego konkurencyjność. Do tego jednak potrzebna jest dobra wola, której jak na razie brakuje.