Polska jest czołowym producentem ziemniaków w Unii Europejskiej - poinformował Wiesław Dzwonkowski z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarski Żywnościowej.
W tym roku prawdopodobnie (według szacunków GUS) zbiory wyniosą 13,7 mln ton,
tj. tyle samo co w ubiegłym roku.
Ekspert wyjaśnił, że w 2004 roku
zmniejszyła się powierzchnia uprawy ziemniaków o 7 proc., ale rolnicy uzyskają
lepsze plony - 193 decytony/ha (GUS) wobec 176 dt/ha w 2003 roku. "Są to
lepsze plony niż w ubiegłym roku, ale generalnie jest to bardzo niski poziom
plonów" - powiedział.
W Holandii, Francji, Niemczech, gdzie ziemniaki
produkowane są głównie na potrzeby rynku, plony wynoszą przynajmniej 350 dt/ha.
W Polsce większość ziemniaków jest produkowana na własne potrzeby gospodarstw -
spasanie i konsumpcję, na słabych glebach, przy małym zużyciu środków ochrony
roślin i nawozów, tj. po jak najniższych kosztach.
Tylko 25 proc. zbiorów
stanowi u nas produkcja towarowa. Przy czym koszt produkcji ziemniaków w
gospodarstwach specjalistycznych, przeznaczonych do konsumpcji, na skrobię bądź
do produkcji chipsów i frytek, jest porównywalny do kosztów ponoszonych w innych
krajach UE. Porównywalna jest także ich cena - w UE ok. 100 euro/t, w Polsce -
400 zł/t.
Dzwonkowski zaznaczył, że w Polsce produkuje się więcej
ziemniaków, niż można skonsumować. Polscy jedzą więcej tych ziemiopłodów niż
obywatele innych krajów UE. Np. w Polsce spożycie wynosi ok. 130 kg rocznie na
osobę, przy czym głównie jemy je w postaci nieprzetworzonej. W Unii średnio
jedna osoba zjada ok. 70 kg ziemniaków w ciągu roku, w tym znaczną część w
postaci przetworzonej - np. chipsów i frytek.
Łącznie konsumpcja
ziemniaków w 2003/2004 roku wyniosła w kraju ok. 5 mln ton, tj. mniej więcej
tyle, ile zostaje przeznaczone na spasanie w gospodarstwach rolnych. I właśnie
na wsi jest największe zużycie ziemniaków. Najmniejsze spożycie jest w
gospodarstwach pracowniczych.
Według eksperta, perspektywicznie produkcja
ziemniaków będzie spadać. Będzie także spadać konsumpcja i ich zużycie jako
karma dla zwierząt. Będą one zastępowane przez zboża, do produkcji których jest
dopłata dla rolników ze środków UE.